Stanęła mi dziś w gardle ość, zaraz po tym, gdy spotkało nas (mnie i MDM) rozczarowanie ze strony pewnej (niestety kolejnej) osoby.
Chciałoby się cytować fragment
wiersza z bloga Agnieszki, która zaledwie kilka dni temu odeszła
"Ale, póki co,
to...
Dotyka Nas, brutalna rzeczywistość.
co stoi Nam, w gardle, jak ta ość"
I przed ogólną załamką powstrzymują mnie jedynie głębsze przemyślenia, którymi sama siebie zaskoczyłam.
Zatem jest dobrze, bo nie dołuję i mam nadzieję, że szybko uda mi się przywrócić swoje pozytywne nastawienie do innych.
Pozdrawiaki :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz