wtorek, 22 września 2015

zegarofobia

Wczorajszego popołudnia, autor wielu książek dla dzieci, niejaki Grzegorz Kasdepke, na spotkaniu autorskim z dziećmi w szkole, zadał dzieciom pytanie: czego się boją dorośli? Ma bowiem zamiar napisać książkę o strachach nie tylko dzieci, ale też dorosłych. Padały różne odpowiedzi, wiele z nich bardzo trafnych i celnych. Wiadomo, że dorośli boją się komputerów ;), myszy, pająków, bakterii (a kto je widział?), boją się o dzieci, latania samolotem, kalorii :) itp.

A ja?
A ja boję się zegarów!
Dlaczego?
Bo co na nie spojrzę, to ze mną rywalizują. Mnie się wydaje, że mam czas, a one mi pokazują, że go nie mam :P
Mam wrażenie, że pięć minut mogłoby jeszcze chwilę potrwać, o one mi ze śmiechem udowadniają, że właśnie minęło.
Chciałabym na wszystko mieć czas, a one mi pokazują, że właśnie się spóźniam.
No właśnie. Boję się zegarów, bo co na nie spojrzę, to jestem spóźniona. Wszystko przez nie. Przez zegary! Robią mi na złość. Nie lubię ich i się ich boję, bo powodują u mnie niezwykły stres.

Gdyby nie one miałabym czas na wszystko i zawsze byłabym na czas. ;PPP

Taka moja zegarofobia.