Razem z Mężem i Najstarszym Niesfornym Aniołkiem kupowaliśmy wczoraj na targowisku bukiet pięknych kwiatów, który jak najszybciej mieliśmy dostarczyć w konkretne miejsce. Najstarszy cały czas wiercił dziurę w brzuchu, że on też chce kwiatka. Od razu pomyślałam, że to następna fanaberia, kolejna zachcianka, następna próba wymuszenia czegoś. Nie chciałam mu tego kwiatuszka kupować, bo przed nim był cały dzień przemieszczania się w różne miejsca samochodem, a wiadomo, co się dzieje z kwiatkami, i nie tylko, w upalny dzień w samochodzie. Przecież wiem lepiej. Oczywiście był niezadowolony. Kwiaciarka, która przygotowywała nam rzeczony, piękny bukiet przysłuchiwała się cały czas tej naszej rozmowie i na odchodnym dała Niesforkowi różową różyczkę.
W różnych miejscach Niesforek wczoraj był. Wszędzie chodził z kwiatkiem, ale też w każdym miejscu, mimo że był tam tylko przez chwilę, ludzie dawali mu wazoniki, szklaneczki z wodą, aby uratować roślinę przed zwiędnięciem. Po powrocie wsadził kwiatka na noc do miski z wodą, żeby odzyskał turgor.
Natomiast dzisiaj z samego rana, znalazłszy odpowiedni wazonik, zaczął przygotowywać dla niego miejsce. W kilka chwil uprzątnął cały salon, a przede wszystkim nasz olbrzymi stół, zastawiony ostatnio wszystkim i niczym. Mamo, rzekł, tak bardzo chciałem, żeby było elegancko.
Wzruszyłam się i zrobiło mi się nieswojo, bo już w zalążku chciałam zdusić jego, jakże piękne, intencje.
Życzę dziś wszystkim kwiecistych wrażeń.
Wzruszylam się. Dzieciaki zaskakują. xxx
OdpowiedzUsuńWzruszylam się. Dzieciaki zaskakują. xxx
OdpowiedzUsuńWzruszylam się. Dzieciaki zaskakują. xxx
OdpowiedzUsuńWzruszylam się. Dzieciaki zaskakują. xxx
OdpowiedzUsuńWzruszylam się. Dzieciaki zaskakują. xxx
OdpowiedzUsuńJoaska - zaskakują, tak jak Ty. czyżbyś wątpiła, że nie zauważę komentarza od Ciebie? No co Ty ;)x 5 ;)
UsuńA on od początku miał plan:)
OdpowiedzUsuńPewnie tak, chociaż pewności nie mam, ale nie wnikam. Natomiast efekt końcowy był cudowny:)
Usuń