Po raz pierwszy w tym roku szkolnym do przedszkola wbiegłam dwie minuty przed jego zamknięciem. I do samego końca nie wiedziałam, czy zdążę. Dzisiejszy dzień nie tylko mnie się nie składał, wszędzie były opóźnienia. Widać taki dzień.
Spraw do załatwienia jak zwykle przed wyjazdem dużo. Albo nawet za dużo, jak na tak krótki okres czasu, a stopień ich komplikacji wyjątkowo wysoki.
Jednak najbardziej skomplikowane zajęcie dopiero przed nami - pakowanie.
Jak dobrze, że mam Okruszynę - moją Idolkę, tę która zainspirowała mnie do założenia bloga, a ten stał się moim ulubionym czasopochłaniaczem. Bo jak się prowadzi blog, to się też poznaje inne blogi, a wraz z nimi fantastycznych ludzi:)
Wracając do Okruszyny, to najpierw mnie swoim dzisiejszym postem zestresowała, a później właściwie ustawiła.
Przecież jakoś to będzie!
Pewnie tak jak zwykle.
Na ostatnią chwilę:)
Bedzie!
OdpowiedzUsuńUdanego urlopu i pakowania:***
:)
Usuńsłońce wyszło, może najpierw prawnie wyschnie ;P
:)
Usuńno tak
Z mokrym falizki cienzsze som
Ależ na pewno będzie!
OdpowiedzUsuńDobrego czasu wyjazdowego Wam życzę!
Dzięki Agajo, już nie możemy się doczekać tego wyjazdu :)
Usuńtez tak ostatnio sobie mowie, nie majac czau na wszystko co bym chciala zrobic przed przeprowadzka
OdpowiedzUsuńprzeprowadzka to już zupełnie inna bajka - nie będę się chwalić, ile pudeł po ostatniej jeszcze nie jest rozpakowanych :)
Usuńmy teraz mamy tak, ze dajemy sobie dwa tygodnie i kazde z nas trzyma pistolet przy skroni drugiego
Usuńostatnio pieknie zadzialalo
bylo tylko jedno nigdy nie otwarte pudlo na strychu
juz wyrzuciala
mstare Muratory to byli
Rybeńko, aż się przeraziłam tym, co przeczytałam - mam nadzieję, że to pistolety na wodę ;P
Usuńja zawsze pakuję się na ostatnią chwilę i zawsze obiecuję sobie, że to ostatni raz:P
OdpowiedzUsuńto tak, jak ja - ale i tym razem wyszło, jak zwykle ;P
Usuńudanego urlopu :)
OdpowiedzUsuńDzięki, Olga :)
Usuńjuż nie możemy się doczekać
Dosiu, dziękuję. Jak miło być bohaterką akapitu na zaprzyjaźnionym blogu. Ale ja się cieszę, że mamy siebie nawzajem. Spakuj, proszę swój cudowny optymizm. Wszystkim się przyda :)
OdpowiedzUsuńOkruszynko,
Usuńpakuję, pakuję,
mam nadzieję, że nie zapomnę ;P
Bawcie się dobrze, gdziekolwiek będziecie:)
OdpowiedzUsuńTyle dni czekamy na takie momenty, na spotkania, na rozmowy o zachodzie słońca.
Dużo uśmiechu i słońca, także tego na niebie:)
Tak, to są TE-MOMENTY ;)))
Usuńdziękuję bardzo
Dosiu, nie śledzę Cię na bieżąco i nie wiem, dokąd wyjeżdżacie, ale gdziekolwiek byś nie zlądowała, to życzę Ci wspaniałych chwil. Pięknego wypoczynku! I uściski. :)
OdpowiedzUsuńTego, dokąd wyjeżdżamy, jeszcze nie zdradzałam :)
Usuńmyślę, że o tym napiszę, jak zdążę :)
Pozdrawiam serdecznie:)
Dosiu cudownego urlopu,ciepełka i radości na wypoczynku:*
OdpowiedzUsuńja wyjeżdżam w sobotę się urlopować:-)
a nawet nie pomyślałam o pakowaniu,dobrze,że zajrzałam do Ciebie to siem opamiętałam:-)))
i jak Ci idzie pakowanie?
Usuńmy też w sobotę rano wyjeżdżamy :)
:-))))
Usuńna razie w myślach sie pakuję Dosiu,my po południu jedziemy wiec mam wiecej czasu:-))))
zaśpiewać Ci dla spokojności?:)))
OdpowiedzUsuńGaguś - śpiewaj! uwielbiam, jak śpiewasz :)
Usuń