Najmłodszy Niesforny Aniołek z właściwą sobie przekorą, po raz pierwszy i w ogóle, współpracował dzisiaj z naszą fantastyczną dentystką Dżastiną. A będąc jej pacjentem można zostać czarodziejem. Trzeba tylko siedzieć na fotelu, skierować twarz w stronę plastikowego kubeczka i powiedzieć: "wodo, wodo leć!" a woda leci. Niesamowite. Ile razy tam jestem, to nadziwić się nie mogę, jak to się dzieje ;P
No i tym razem "wyczarowywanie" wody podziałało. Na szczęście Niesforek nie wymaga szczególnego leczenia i wizytę można określić jako "pełen sukces". A to chyba jednak największe szczęście dla Dżastiny.
Nadziwić się też nie mogę, jak bardzo dziewięciolatki, chyba że to tylko nasz, nastawione są na krytykę, na podważanie autorytetu. A może to tylko wystawianie na ciężką próbę naszej cierpliwości? Tym bardziej, że jednocześnie bardzo potrzebuje czułości i delikatności.
Dzisiejszy dzień to była emocjonalna jazda bez trzymanki z naszym Najstarszym Niesfornym Aniołkiem. Wszyscy, wyczerpani, potrzebujemy odpoczynku.
****
Całe szczęście, pomimo tego, że cały dzień w ruchu byłam, udało mi się uciąć krótką drzemkę w ciągu dnia. Po zakończonej wizycie stomatologicznej i po wyborze odpowiedniej nagrody, pojechaliśmy z Najmłodszym Niesforkiem bezpośrednio do placówek po starsze rodzeństwo. W międzyczasie Niesforek zasnął, a ja zaparkowawszy pod szkołą, ledwo zresztą tam dojeżdżając, gdyż sen i niskie ciśnienie znacząco zwiększały siłę grawitacji działającą na moje powieki, postanowiłam nie budzić go od razu, tylko pochylić sobie fotel i ... odlecieć. Kiedy już tak śniłam sobie w najlepsze, obudził mnie przeraźliwy hałas. Okazało się jedna mama, zobaczywszy mnie i dziecko mało przytomnych w zamkniętym samochodzie, przestraszyła się i postanowiła sprawdzić, czy nam się coś nie stało. Delikatnie więc zastukała w szybę, a ja myślałam, że to młot pneumatyczny :PPP
Skończyła się na tym moja drzemka, a pani mnie wzruszyła tym, że zainteresowała się nami.
Ale gdyby nie ta drzemka regeneracyjna, to cierpliwości i łagodności by mi później zabrakło. Jak zmęczonemu dziecku.
dasz radę .. jak nie ty to kto???
OdpowiedzUsuńSiłę dosyłam, choć samej czasem jej tak bardzo brakuje :)
jesteś świetną mamą
a młoty pneumatyczne zdarzają się każdemu!
już kurier przywiózł - dzięki
Usuńtak, młoty pneumatyczne zdarzają się, ale po nocach nie śpią ;PPP
:***
UsuńDentysta to zło ;)
OdpowiedzUsuńPamiętam z dzieciństwa.
Postanowiłam więc nigdy dzieci nie zmuszać do wizyty i postawiłam na - przekupstwo :)
Czyli nagrody oczywiście.
Na szczęście przy Starszej nie było potrzebne, ona się w ogóle nie bała i nie boi żadnych kwestii medycznych. Za to Młodsza.... zaliczała omdlenia przy dentystach, pobraniach krwi, szczepieniach...
Mam jednak szczęście, że moja przyjaciółka jest dentystką :)))
Też uważam, że dentysta to sadysta ;PPP
Usuńnawet, gdy to najlepszy przyjaciel ;P
Mam dentystkę w bliskiej rodzinie :)))
Usuńjest taka fajna, że ośmielę się nie zgodzić :PPP
nasza dentystka Dżastina też jest bardzo fajna, co nie zmienia faktu, że dentysta to sadysta :P
Usuńmnie po wczorajszym stać tylko na serdecznego buziaka:*
OdpowiedzUsuńDzięki,
Usuńa ja Ciebie też mocno tulę :)
reakcja pani w sumie pożądana:)
OdpowiedzUsuńmoja siostra któregoś dnia zareagowała w ten sam sposób i ocaliła tym samym małego chłopca i jego tatę, bo podczas gdy oni ucinali sobie drzemkę przed sklepem, czekając na mamę, spod maski zaczął ulatniać się dym, a zaraz potem płomienie... wszystko skończyło się na szczęście dobrze:)
miłego dnia Dosiu:)
siostra bohaterka!
UsuńI jestem tamtej pani bardzo wdzięczna, naprawdę :))
Tobie również Alcyło, miłego dnia :)
Ktoś kiedyś napisał, że jak dzieciękończy 2 lata to zaczyna sie bunt dwulatka, a potem kolejne bunty ;) Ale tak to jest, że dzieci szukają własnego ja w tych różnych buntach i podważaniach autorytetu. Jak podważają, to znaczy, że jesteś ciągle autorytetem. :) A tak naprawdęto uczą sie ile i gdzie można i zmuszają rodziców do czujności :) I ćwiczenia odporności. Byle samemu nie poddawać sie za bardz emocjom.
OdpowiedzUsuńNo cóż, mój mąz przeczytał niegdyś z dumą w jakiejś mądrej książce, że dla 10-letniej dziewczynki najwiekszym autorytetem jest ojciec. Napełnił się tą dumą, po czym przeczytał kolejne zdanie: W wieku 11 lat zaczyna sie kryzys autorytetów. I balonik pękł :D
Agajo, czerpię z Twojego doświadczenia.
UsuńChociaż perspektyw różowych nie przedstawiasz ;P
Jak nie? Póki podważają to jest co podważać :) Nie dacie się na pewno. :) Po cichu Ci powiem, że byle przetrwać gimnazjum... w wersji żeńskiej jest moim zdaniem nieco trudniejsze niż w męskiej, ale moze to moje egzemplarze takie. Ja mam przed sobą już ostatni rok gimnazjum - wiesz jak sie cieszę...? Tzn. dzieciaki zawsze są świetne, tylko czasem im trudniej wytrzymać ze sobą i na nas się to skrupia...
Usuńznam to uczucie Dosiu,kiedy przy niskim ciśnieniu i senności złapię małą ale intensywną drzemeczkę,potrafi zdziałać cuda:***
OdpowiedzUsuńkawkę?
Usuńoj chętnie!!
Usuńpoproszę:-)
u mnie pada i pada od wczoraj wieczora
ziewam i ziewam:P
\_/)
Usuń\_/)
proszę, to tak jak ja
Margo, wyglądasz prześlicznie :))))
Usuńno własnie miałam się Ciebie pytać eNNko u Ciebie czy nie zbyt wyuzdanie:-))))
Usuńale siem krempowałam:PPP
połączyła nas czecia rzecz -telepatia- bo ja o tym myślałam a Ty zagadnęłaś:-))))))))
co spojrzę, to sama buzia mi się uśmiecha :)))
Usuńtyle w Tobie teraz radości!!!
Dosiu,
OdpowiedzUsuńwczoraj chyba takie ciśnienie musiało być w całej Polsce, bo mnie po pracy wcisnęło w pozycję horyzontalną na całe dwie godziny.
Żadna siła przekonywania wewnętrznego nie miała dość "siły", by mnie powstrzymać od snu błogiego.
Ale dziś funkcjonuję już pozytywnie :)
Serdeczności :***
mmmm, dwie godziny drzemki :)))
Usuńrarytasy!
nooo, a wcześniej jakieś kilka minut na biurku w pracy... dobrze, że nikt nie widział ;)
Usuńza młot pneumatyczny zadziałał telefon! na równe nogi mnie zerwało :DDD
Dosia
OdpowiedzUsuńpamietam takie spanie w odhulonym fotelu , lapanie 15 minut, ustawialam sobie budzik i w sen:)))
za to dzis nie umialam sobie ustawic budzika i siem wyspuam az do bolu:)))) raz w roku mozna sie spoznic do szkoly chyba, nie?
Rybeńko, pewnie, że można
Usuńnawet trzeba
i to nie raz w roku ;P
luzik :*
ja umiem spać z otwartymi oczami i nawet ponoć odpowiadam:)))
OdpowiedzUsuńFuti!
Usuńpadłam
wiesz, że ja chyba też tak potrafię :)
ale upewnię się dopiero jutro
Lepiej spać na kierownicy w czasie postoju, niż w czasie jazdy......
OdpowiedzUsuńno chyba tak :)))
Usuńale trzeba przyznać, że fajnie było
Wesoło było i miłe przebudzenie.
OdpowiedzUsuń