środa, 27 lutego 2013

wyjątkowi

Zużywając tony chusteczek higienicznych i troszcząc się o Najstarszego Niesfornego Aniołka, którego ze szkoły wczoraj kazano nam odebrać w trybie natychmiastowym, patrzę tylko, jak godziny uciekają. I nie wiem, jak to jest możliwe, że kiedy nic szczególnego nie robię, to one pędzą, jak szalone.

Bo przecież nastawienie pralki i wywieszenie prania nie zabiera dużo czasu, przygotowanie obiadu, zwłaszcza zorganizowanej pani domu, również. Nie wspominając o prasowaniu.

Te zwykłe czynności, które przecież w każdym domu są do wykonania i są takie oczywiste, że może dlatego właśnie, są tak nielubiane.
Ale nie jestem perfekcyjna, nigdy nie nadążam z praniem, nie wspominając o prasowaniu, a gotowanie to już zupełnie inna historia.

Przecież każdy chciałby być wyjątkowy i robić same wyjątkowe rzeczy, a nie tylko segregować pranie.

Chciałby, aby darzono go szacunkiem, okazywano zainteresowanie.
I szukając tej drugiej skarpetki do pary, czuję, jak opuszcza mnie złość i bunt, bo to przecież tylko w ten sposób, okazując moim najbliższym szacunek, przekażę im, że są wyjątkowi i ważni.

I praca w domu stała się jakby lżejsza, obiad szybciej się ugotował i dzieci wróciły z przedszkola jakby bardziej czyste ;)

33 komentarze:

  1. :) szacun Dosiu, przerabiałam to, przerabiam i będę przerabiać
    ściskam
    Ksena

    OdpowiedzUsuń
  2. wyjątkowe pozdrowienia dla wyjątkowej Pani Domu :) że nie perfekcyjna - to nawet dobrze - bo geniusze żyją w chaosie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, geniusze - więc muszę szybko jakąś teorię nową wymyślić, żeby mnie do nich zakwalifikować ;)
      może: D+MDM=DMDM

      Usuń
    2. dobra teoria nie jest zła :) a geniuszem już jesteś - życia domowego :) jesteś niedościgłym dla mnie wzorem Matki Polki :)

      Usuń
    3. Emka - i Tobie niczego nie brakuje?

      Usuń
    4. hmmm.. pomyślmy.... brakuje....takiego optymizmu i rozsądku jak twój :) Przychodzę tutaj spionizować mój system podejścia do zwykłych spraw :)Jesteś boginią domowego ogniska a to jakoś dziwnie mi się udziela. Dziękuję :)

      Usuń
    5. Sztuką jest umieć przyjąć komplementy. Chyba dzięki Tobie się tego nauczę. Bardzo Ci dziękuję za każde dobre słowo :)

      Cieszę się, że tu trafiłaś :)
      Dobrego dnia!

      Usuń
    6. e tam komplementy..... toć to najprawdziwsza prawda :)
      Tobie też życzę Miłego Dnia :)

      Usuń
  3. do tej pory lubiłam letnie prasowanie. wyciongałam deskę na taras, słońce sobie praży, ja siem opalam i prasujem. ale jakoś ostatnio bojem siem jego paloncych promieni.
    uwielbiam prasować rzeczy Młodej, mężowskie niekoniecznie, moje też nie - może dlatego, że coraz wienksze?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Popatrz, a mnie te małe wyprowadzają z równowagi, bo mam wrażenie, że nigdy się nie kończą.

      Usuń
  4. Dosia - niby wszystko ok z tym okazywaniem szacunku i zainteresowania, ale fajnie by było, gdyby to działało w obie strony. a nie zawsze tak jest. niestety.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi

    1. A na pewno nie działa, gdy się do niej przymusza.

      Wydaje mi się, że to już sztuka komunikacji, konsekwencji i cierpliwości oraz łagodności.
      Jednym określeniem: ciężka praca!

      Usuń
  5. Dosia
    napisalas czytajac w moich myslach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czy nasze blogi nie sa przypadkiem takim czyms, co czyni nas bardziej wyjatkowe?

      Usuń
    2. Pewnie, wszystkie jesteśmy wyjątkowe :)

      Usuń
    3. a co tam, wstawie te pralke :P:P

      Usuń
    4. no, bo już patrzeć nie mogłam na tę poplamioną podomkę ;P

      Usuń
    5. Jeju, wiesz, ze te stylonowe podomki z czasow naszych mam i babc to som miendzynarodowe?

      Usuń
    6. przoduje kolor niebieski
      w rozowe kfiatki

      Usuń
    7. i Twoje torebeczki do tego w sam raz pasują ;P

      Usuń
    8. :D:D:D
      niebieskie tez mam :P

      Usuń
  6. mam takie podobne myśli w pracy... ciągle te same papiery, ciągle telefony (oj, jak czasem irytujące), itd.
    odebrać w miły sposób, grzecznie odpowiadać, dyspozycyjnym być dla tych, co potrzebują i to najlepiej już...

    nieraz się muszę nagimnastykować w środku, żeby sprostać...
    i pomagają wtedy myśli o szacunku, o tym, jak chciałoby się być potraktowanym,

    i o uśmiech jakoś łatwiej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)
      od domu się zaczyna, a na pracy kończy,
      wszędzie wszak drugi człowiek stoi przed nami
      :)

      Usuń
  7. ta robota nigdy nie ucieknie, zawsze będzie czekać, więc nie ma się co spieszyć;-) oraz odeszłam od prasowania i już tylko dla Młodego żelazko grzeję:) zawsze to trochę więcej czasu na zabawę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja bardzo lubię wyprasowane ino prasować nie lubię ;)
      Ale tak - lepiej się pobawić z dzieciakiem niż mu spodenki prasować :)

      Usuń
  8. Ale przecież każdy / każda z nas wykonuje te prace i bez nas wcale nie byłoby wyjątkowo, bo byłoby brudno, brzydko, paskudnie, a tak jest ślicznie, czysto i pachnąco i w dodatku syto! :)
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można to przecież rozszerzyć: Wyjątkowe/wi dla wyjątkowych.
      pozdrawiam również!

      Usuń
  9. Ja uważam, że każdy jest wyjątkowy, na swój wyjątkowy sposób. Ale pięknie to ujęłaś, przyznaję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyjątkowi są także wszyscy tu obecni.
      Serdeczności :)

      Usuń