czwartek, 7 lutego 2013

na winie

Wczorajszy obiad był na winie ;)

Czyli na pierwsze danie, dla najbardziej głodnych, którzy styrani wrócili z pracy i z placówki opiekuńczo-wychowawczej ;) to, co się nawinie. Z tego nawijania wyszła zupa pomidorowa z resztek rosołu z makaronem, który w każdej postaci i o każdej porze są gotowe zjeść nasze Niesforki.

Natomiast jako wykwintne danie serwowane podczas wizyty zacnych gości to były krewetki na białym winie wytrawnym na rukoli ;)
Dałam się sama sobie zaskoczyć pomysłem i efektem realizacji, gdyż danie oryginalne i bardzo smaczne.

A co, zaszalałam;) w końcu imieniny Dosi tylko w lutym obchodzę.

I uważam, że każdą okazję, podczas której można pobyć razem, dobrze jest celebrować.


13 komentarzy:

  1. Dorotka!!!! Najlepszego♥!

    OdpowiedzUsuń
  2. wszystkiego najlepszego
    najwinniejszego krewetkowego
    niech sie spelniaja
    zyczenia
    i marzenia

    OdpowiedzUsuń
  3. skusilam sie na kafke, ale z bukietem zyczen tez przychodze i zdrowia zycie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to miłe,
      dziękuję i zapraszam częściej ;)

      Usuń
  4. Najlepszego!Niech się wszystko układa!:)
    Czyli to racja, że gwiazdy mają imieniny w lutym;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki za życzenia;)
      a Dosia to fajne imię, nie tylko dla gwiazd ;)

      Usuń
  5. Najlepszego Dosiu!! Spełnienia i radości:))

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale fajnie:-) Wszystkiego Najlepszego Dosiu :-D Radosci , zdrowia i duzo czekolady!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. będę się musiała rozerwać na dwie impry. To moze u Ciebie posiedzę teraz?
    Zdrowotności i pomyślności!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobrze, że przyszłaś Ostre i mam nadzieję, żeś się za bardzo nie rozerwała ;)

      Usuń