Wczorajszy obiad był na winie ;)
Czyli na pierwsze danie, dla najbardziej głodnych, którzy styrani wrócili z pracy i z placówki opiekuńczo-wychowawczej ;) to, co się nawinie. Z tego nawijania wyszła zupa pomidorowa z resztek rosołu z makaronem, który w każdej postaci i o każdej porze są gotowe zjeść nasze Niesforki.
Natomiast jako wykwintne danie serwowane podczas wizyty zacnych gości to były krewetki na białym winie wytrawnym na rukoli ;)
Dałam się sama sobie zaskoczyć pomysłem i efektem realizacji, gdyż danie oryginalne i bardzo smaczne.
A co, zaszalałam;) w końcu imieniny Dosi tylko w lutym obchodzę.
I uważam, że każdą okazję, podczas której można pobyć razem, dobrze jest celebrować.
Dorotka!!!! Najlepszego♥!
OdpowiedzUsuńwszystkiego najlepszego
OdpowiedzUsuńnajwinniejszego krewetkowego
niech sie spelniaja
zyczenia
i marzenia
:))))
Usuńpiękne życzenia
skusilam sie na kafke, ale z bukietem zyczen tez przychodze i zdrowia zycie.
OdpowiedzUsuńto miłe,
Usuńdziękuję i zapraszam częściej ;)
Najlepszego!Niech się wszystko układa!:)
OdpowiedzUsuńCzyli to racja, że gwiazdy mają imieniny w lutym;))
dzięki za życzenia;)
Usuńa Dosia to fajne imię, nie tylko dla gwiazd ;)
Najlepszego Dosiu!! Spełnienia i radości:))
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, Alcydło :)
UsuńAle fajnie:-) Wszystkiego Najlepszego Dosiu :-D Radosci , zdrowia i duzo czekolady!!!
OdpowiedzUsuńDzięki Aniu i bardzo lubię czekoladę ;)
Usuńbędę się musiała rozerwać na dwie impry. To moze u Ciebie posiedzę teraz?
OdpowiedzUsuńZdrowotności i pomyślności!
dobrze, że przyszłaś Ostre i mam nadzieję, żeś się za bardzo nie rozerwała ;)
Usuń