Diagnozowany w kierunku zapalenia płuc Mój Drogi Mąż codziennie, przez kilka godzin, bierze na siebie opiekę nad Młodszymi Niesforkami, podczas gdy ja załatwiam tylko te najbardziej ważne i pilne rzeczy. Ale dzisiaj rano mnie zaskoczył i poparł w porannym wyjściu wraz z koleżanką, przemiłą dentystką Dżastiną, na poranny seans w kinie.
Film: "Baczyński".
Pewnie nie każdego porwie, dlatego tylko kilka dni go grają i o godzinie dla wyjątkowo zdeterminowanych, bądź ku uciesze młodzieży szkolnej, która zamiast do szkoły na lekcje języka polskiego idzie do kina.
Sama żałuję, że film dopiero teraz powstał, bo pierwsza bym organizowała klasowe wyjście na lekcję języka polskiego do kina.
Tym bardziej, że Baczyński jest mi wyjątkowo bliski. Już jako 10-latka zachwyciłam się jego wierszem "Elegia o ... (chłopcu polskim)", który w niesamowity sposób zaśpiewała moja starsza koleżanka, druhna z drużyny na apelu w szkole. Oczywiście, od tamtej pory cały tekst pamiętam, a melodię, choćby nie wiem jakie były inne interpretacje, uważam za jedynie słuszną. Zwłaszcza, że po kilku latach sama śpiewałam tę poruszającą elegię na podobnej akademii przy akompaniamencie gitary.
A film poruszający i ważny, zwłaszcza dla tych, którzy lubią poezję. Poezję Baczyńskiego i nie tylko.
Natomiast Dzielny Mąż, włożywszy całą swoją energię w dopilnowaniu Młodszych Niesforków, które na całe szczęście do zdrowia wracają i mają jej troszeczkę w nadmiarze, ledwo funkcjonuje i z niecierpliwością czeka, aż zalecone przez lekarza i dodatkowe, polecone przez farmaceutę proszki, tabletki i syropki zaczną działać.
Zawsze kiedy słyszę "Deszcze" czy "Niebo złote Ci otworzę" w wykonaniu Ewy Demarczyk mam ciarki.
OdpowiedzUsuńRuda, właściwie to Ewę Demarczyk na rękach bym nosiła za jej wykonanie twórczości Baczyńskiego.
UsuńI akurat Ciebie zachęcam do obejrzenia tego filmu :)
I powiem Ci jeszcze, że mimo iż Demarczyk tam nie było, to ciarki też przechodziły :)
UsuńEwę Demarczyk uwielbiam w każdym repertuarze.
Usuńpamiętam, jak w liceum miałam zajęcia z praktykantką. byłam oczarowana jej cyklem lekcji o Baczyńskim, poznałam erotyki. dobrze, że do nas trafiła, bo swojej ówczesnej polonistki nie podejrzewam o takie zaangażowanie.
czuję siem zachęcona, może siem w końcu zbiorem.
Dawno temu, gdy byłem jeszcze uczniem szkoły podstawowej, dostałem piątkę za recytację "Elegii...". Film też sobie obejrzę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO!
UsuńTo może urządzimy mały konkurs recytatorski ;P?
Dosia, pamiętaj że ze mną masz pośpiewać! Może być czasie konkursu recytatorskiego :) uświetnimy przerwę naszym śpiewem :) :*
Usuńmoja szkoła nosi imię Armii Krajowej i tradycją są obchody dni patrona, a w nich konkurs recytatorski. macie wolne w lutym? mogiem was zgłosić jako przerywnik. a nawet jako gfiazdy.
UsuńEmka? Słyszałaś jakie tu propozycje dla nas mają ;P
UsuńZaraz, zaraz, popatrzę w kalendarz :P
tylko nie przesadzajcie z honorarium. mało kaski na oświatę, oszczendności som.
UsuńRuda, coś wymyślisz, bo my jak na gfiazdy przystało musimy przecież pogfiazdorzyć!
UsuńDosia, do lutego przećwiczymy parę numerów ;) Tylko żeby ruda pracę zachowała po naszym wystempie bo wiesz... ja kasy nie mam żeby jom utrzymywać :D
Usuńnie martw się, coś wymyślimy!
Usuńprzecież śpiewać każdy może!
"Elegia..." zawsze robi na mnie ogromne wrażenie. Nieważne ile razy czytana.
OdpowiedzUsuńteraz literatury wojennej w podstawówce bardzo mało, chyba ze względu na wiek uczniów (kiedyś 15 lat, teraz 13 w ostatniej klasie). żałuję, że musiałam rozstać się z niektórymi lekturami, m.in. z "Kamieniami na szaniec".
Usuń"Elegia" w filmie była na końcu. Byłam zaskoczona i wstrząśnięta!
Usuńja Baczyńskiego czytałam bez względu na szkołę. W szkole mnie nim zainteresowali, resztę szukałam na własną rękę. Piękna, poruszająca i głęboka poezja. Czytałam też Nałkowską. A potem pojechałam do Oświęcimia i brzmiała mi w głowie ta literatura. I w Muzeum Powstania Warszawskiego - nie aż tak bardzo jak w Oświęcimiu - ale jednak.
Usuńw Muzeum byłam w tym roku. z kanału wycofałam się po trzech krokach. nie dla mnie takie atrakcje.
UsuńPrawda, oba te miejsca zrobiły na mnie duże wrażenie.
UsuńI po lekturze "Medalionów" pojechałam specjalnie do Oświęcimia. Długo nie mogłam dojść do siebie.
ruda, ja w kanale dostałam ataku paniki. Mąż mnie wyciągał trzęsącą się jak galareta :( Masakra
Usuńa ja lubie Wigilie...
OdpowiedzUsuń"gora biale konie przeszly, trop dymiacy...
z pamieci zawodnej cytuje
sprawdzilam, to tytul " z szopka"
Usuńkurna
Usuńale Wigilie tez uwielbiam
" i zbudzili go nagle
byl to glos z daleka..."
ale sie wzbudzilam,
UsuńBallada o trzech krolach!!
cudna
bo zeby ie byl tylko teksciarzem dla Demarczyk ten Krzys
Rybeńko, szczęka mi opadłą!
Usuńz wrażenia dla Twojej pamięci :*
I nie martw się, nie jest tekściarzem tylko dla Demarczyk
Usuńmłodzi go zawsze uwielbiają
pocieszasz mnie
Usuńja mam z tylu glowy mnostwo cytatow
np z Ballady...
Powracali, pospieszali z wysokosci
trzej krolowie, nauczeni milosci...
rybeńka... czapki z głów :*
UsuńJak trafię na ten film togo z przyjemnością obejrzę...
OdpowiedzUsuńU nas grali go w Heliosie. O 9:00 rano!
Usuńbardzo chcę go zobaczyć! Baczyński, Demarczyk... wszystko, o czym tu mówicie jest mi bardzo bliskie:)
OdpowiedzUsuńi też bym pośpiewała z Wami Dziewczynki:)
a dla Szanownego Małżonka dużo zdrowia!! zapalenie płuc, to nie przelewki, oby szybko poradził sobie z tym choróbskiem!
ściskam:*
Dziękuję w imieniu Małżonka :)
UsuńFilm - myślę, że Ci się spodoba.
I do śpiewów wszelakich, zawsze chętna jestem!
Alcuś, w lutym koncert u rudej w szkole dajemy! Piszesz siem rozumiem :) Takich jak my czy to nie ma na świecie ani jednej :D
UsuńCos czuję, że ten fil jest dla mnie!
OdpowiedzUsuń:)
Usuńjak zaintrygował, to koniecznie zobacz!
:*
Pozdrów proszę Chorego Małżonka od Okruszyny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Okruszyno,
Usuńpewnikiem sam przeczyta, ale osobiście również pozdrowię :)
Dopiero nadrabiam dzisiejszą lekturę blogową.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tym filmie... Dziękuję za tych parę słów, bo ja też z tych, co lubią taki klimat. Skorzystam, gdy tylko to będzie możliwe.
i jak? znalazła się okazja?
UsuńWczoraj na listę filmów do obejrzenia wpisałam tytuł: "Leśmian", ale już dopisuję: "Baczyński". Dzięki :)
OdpowiedzUsuńWidzisz, a teraz mnie zaintrygowałaś Leśmianem - też go lubię.
UsuńJak dobrze, że o nich robią filmy, a my możemy sobie jeszcze i tą drogą ich (lepiej) poznać i (bardziej) polubić.
Usuń