piątek, 26 kwietnia 2013

Niesforkowe historie

Zachęcony przez wychowawczynię Najstarszy Niesforny Aniołek 1 maja chce wziąć udział w biegu ulicznym. Myślę sobie, czemu nie i biorę go na przebieżkę. W swojej kategorii wiekowej do przebiegnięcia ma dystans 400 m, więc postanawiam zrobić z nim pętelkę 500 m wokół domów. Ledwo wyruszyliśmy a już w tyle pozostałam, i mówię mu, żeby siły oszczędzał. A on już prawie tyłem biegnie i się dopytuje, czy już może przyspieszyć. Widzę, że sił to mu na pewno nie zabraknie, motywuję go do szybszego biegu. Przyspieszył więc, ale żeby to był normalny bieg! Trochę szybkiego cwału, troszkę tyłem i wszystko w tempie, gdy ja z tyłu ledwo zipię i z kolką się zmagam.

Po zakończeniu biegu stwierdził, że to była rozgrzewka i że dopiero teraz to chciałby pobiec na maksa. ;O
Nie zabrałam go na swoją przebieżkę. Po co mam się stresować :)

*****

Natomiast Indywidualista Najmłodszy też miał dzisiaj swój dzień w przedszkolu.

Na początku roku dzieci akceptowały zasady, które panują w przedszkolu i w formie graficznej cały czas im na ścianie wiszą, żeby w razie konieczności można się było do nich odnieść.
Nie pamiętam wszystkich, ale są to zasady w stylu: mówimy cicho - nie krzyczymy, grzecznie się bawimy - nie bijemy się, dbamy o porządek - po zabawie sprzątamy zabawki itd...

No a dzisiaj Najmłodszy Niesforek siedział na krzesełku i dłubał sobie w nosie ;P
Poprosiła go pani, żeby tego nie robił, bo nie wolno dłubać w nosie.
Nisforek natomiast skwitował to tak: Będę, bo w przedszkolu nie ma zakazu dłubania w nosie. ;P

Gdy już pani opanowała atak śmiechu, ustaliła z Niesforkiem, że w takim razie razem dorysują ten zakaz i wtedy już będzie go respekował.

Zastanawiam się, czy jest taki precyzyjny, czy już uważa, że co nie zakazane to dozwolone!


22 komentarze:

  1. Tak czy tak należy mu się medal za myślenie już w tym wieku :-)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobre! Grunt to precyzja i logika! Brawo! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. A i brawo dla pana Biegającego - podziwiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biegający trenuje do wyścigu, już się nie może doczekać!

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Zastanawiam się, czy mam się z tego cieszyć, czy nie ;)

      Usuń
  5. Dłubanie w nosie jest naturalnym odruchem oczyszczania ciała, też nie widzę w tej czynności niczego niewłaściwego, tylko trzeba umyć potem ręce. A w ogóle, to najlepiej czyścić nos pod kranem z bieżącą wodą, strumieniem pod ciśnieniem lekkim, nie ma się wtedy w ogóle kataru, nauczyła mnie kiedyś koleżanka. Serio!

    Dosiu, dzieci to tacy mali kosmici, mają nadzwyczajne moce, które im potem życie w ciężkich warunkach na naszej planecie osłabia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kosmici powiadasz?
      Tylko zgubili gdzieś spodek latający :P

      Usuń
  6. boshshsh
    moje dzieci tez takie precyzyjne zawsze byly, zwlaszcza syny...
    tosz to utrapienie, no!
    wszystko czeba na zas ustalac i planowac...:PPP

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. brzmi raczej osłabiająco ;(
      ale cieszę się, że nie jestem osamotniona

      Usuń
  7. z tymi precyzyjnymi zakazami trzeba uważać ... jak zakazałam swego czasu przystawiania stołka do wysokiego regału w celu sięgania na najwyższe półki, przyszedł do mnie Średni z książką z tejże i komentarzem "ale Basia nie przystawiała krzesełka, weszła po półkach" ... echhhh ...

    OdpowiedzUsuń
  8. cudowne te Twoje niesforki :) A jeśli chodzi o formę fizyczną, to myślę że nie ma co startować, bo odpadamy w przedbiegach :) Nie pozostaje nam nic innego jak starzeć się z godnością i unikać zawodów w bieganiu z własnymi, zdrowymi dziećmi :D
    Miłej resztki weekendu :) :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Emka, o czym Ty mówisz?
      jakie starzeć się?
      wrócimy jeszcze do formy!!!

      Usuń
  9. Przewidzieć wszystko, co ma się mieścić wśród zakazów, jest ciężko! :)))
    Buźki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. myślę, że lepiej znaleźć sobie jakieś inne ciekawe zajęcie niż marnować czas na przewidywanie, co jeszcze zakazać.
      Może nie będzie tak źle ;)))
      Mam nadzieję!

      Usuń
  10. Żadnych biegów! Zasapałabym się po 50 metrach;))
    dobrej niedzieli;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I Tobie, dobrej niedzieli.
      A może biegi zacząć od 25?

      Zachęcam, bo to fajna sprawa!

      Usuń
    2. wybieram rower:) Koleżanka pożyczy mi krzesełko dla Grześka i będę śmigać;)

      Usuń
  11. Cudne Niesforki są! :)))

    OdpowiedzUsuń