wtorek, 9 kwietnia 2013

od zarąbania




Spraw do zrobienia nazbyt wiele.

Pouczona ostatnio o konieczności dzielenia ich na ważne i pilne, ważne, ale niespecjalnie pilne, pilne, ale niezbyt ważne oraz mało ważne i mało pilne, ustawiam priorytety. Ładnie, graficznie, żeby lepiej widzieć i rozumieć. Wszak wzrokowcem jestem.
Wykres pilne - ważne  
źródło: http://zajaczkowski.org/2009/05/29/wazne-i-pilne/
 Z łatwością nadaję im odpowiednią rangę. Dobra robota :)

Lecz dopiero po chwili dociera do mnie, że tylko jedna ćwiartka tego kwadratu zapełniona jest po brzegi, nawet miejsca brakuje. Ta pierwsza - w lewym, górnym rogu.

Spraw pilnych i ważnych od zarąbania i ciut, ciut.

Rysuję więc kolejny kwadrat i rozpracowuję te sprawy ważne i pilne według podobnego schematu, bo inaczej doprowadzę do jakiegoś korka, zatoru i wszytko legnie w gruzach. I trzeba będzie zastosować "zarządzanie kryzysowe"!

Póki co, mam jeszcze odrobinę sił i mam nadzieję, że podołam.

A Wam życzę, aby jak najwięcej Waszych spraw znalazło się w drugie ćwiartce - niespecjalnie pilnych i ważnych, wtedy na wszytko jest czas i stresu mniej.

22 komentarze:

  1. Dobra organizacja to połowa sukcesu, a więc nie jest źle! Życzę siły na podołanie wypracowanym planom :)
    Miłego, pracowitego dnia :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Podziwiam. Ja na razie spisuję sobie na kartce co mam zrobić... Oprócz tego co i tak widzę, bo suszarki z praniem do wyprasowania nie da się przegapić niestety...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie podobnie .. ale staram się obywatelkę omijać a ona ciągle mi się w oczy pcha... chyba trzeba będzie się nią zająć niestety :)

      Usuń
    2. mam wrażenie, że ta suszarka z praniem do prasowania jest jakimś zaraźliwym wirusem.
      Już dawno umieściłam ją w w czwartym polu, bo nie wyrabiałam :P

      Usuń
  3. Załatwiam sprawy jak leci, kiedyś też robiłam takie wyliczanki,
    ale zajmowało to więcej czasu niż wykonanie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też tak funkcjonuję, ale zbyt wiele mi się nałożyło i sama już nie wiem, w co ręce włożyć

      Usuń
  4. u mnie w "pilne i ważne" bije po oczach "podzielić zadania na pilne...ważne...itd itd"
    w planowaniu moje drugie, a może i trzecie imię to Porażka... bez żadnych podtekstów...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. AJK, siostro Ty moja, też dostałam takie imię ;)

      Usuń
  5. zorganizowanie to moje przeciwienstwo!!

    OdpowiedzUsuń
  6. zazdroszczę zorganizowanym i poukładanym ludziom, u mnie wszystko odkładane na potem, jak już się ogarnę to obiecuję sobie być na bieżąco, ale na obiecankach się kończy :( i na nowo się zbiera,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę też zazdroszczę, ale mam wrażenie, że osobiście prędzej się gubię w ładzie i porządku.
      Dlatego dość często mam sytuacje kryzysowe :P

      Usuń
  7. najgorzej gdy niemal wszystko pilne i ważne ;-)
    taka kumulacja niekoniecznie lubiana... najczęściej mi się zdarza w biurze (niby uczę się nie planować nic na kolejny dzień, ale ciągle z tego nie wyrosłam)

    kiedyś opisałam to na wesoło u siebie:
    http://stokrotkidorotki.blogspot.com/2013/01/do-pracy-rodacy.html
    ale i tak nieraz mi to wszystko wiruje w głowie i oczach!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie utknęłam, gdy wszystko pilne i ważne
      i entuzjazmu coraz mniej ;(

      A Twój opis - rewelacyjny :D

      Usuń
    2. ech, może wtedy trzeba chwili przerwy od wszystkiego... a potem powrót małymi kroczkami?

      Usuń
  8. Może wykorzystam Twój schemat.
    Odpowiedz mi tylko co Ty chcesz rąbać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. schemat niestety nie mój ;(

      no i wiesz, to i tamto, i jeszcze od zarąbania innych rzeczy ;P

      Usuń
  9. Dosiu, zwolnij trochę, bo wpadniesz w poślizg!

    OdpowiedzUsuń
  10. Kiedy mnie przysypuje, robię listę wszystkiego jak leci i wychodzę z nią w miasto ze szkicem harmonogramu i jakoś samo wychodzi co w jakiej kolejności, co przełożyć, a czego w ogóle nie robić. A te nienamacalne sprawy - robię podobną listę w głowie i też się realizuje przy sposobności. Bardzo często pozycje po prostu z list odpadają. Takie niezubożające upraszczania :)

    Tyle, że ja mam jednego Niesforka i to już teoretycznie dorosłego ;)

    OdpowiedzUsuń