U nas dzisiaj też małe partie solowe, może nie takie wyraziste jak te, może raczej należałoby je nazwać chórkami :)
O, zaspaliście dzisiaj, co? pyta ulubiona pani Gabrysia w przedszkolu, gdy już po śniadaniu docierają do niego młodsze Niesforne Aniołki.
Ja nie, odpowiada z dumą Średnia Anielica, to wszyscy inni zaspali!
Chyba nic w tym dziwnego, że zaspali, skoro nikt nie nastawił budzika i jedynie naturalny budzik o określonej pojemności zadziałał u Średniyej. (Swoją drogą, po kilkudziesięciu latach życia, dotarło do mnie, jak wspaniałym układem jest układ wydalniczy ;), bo gdyby nie on to spóźnilibyśmy się jeszcze bardziej.)
A trudno się dziwić, że zapomnieli nastawić (mam na myśli siebie i Mojego Drogiego Męża), gdyż wczorajszego wieczora, pomimo początkowego nostalgicznego nastroju, postanowili szampanem uczcić swój mały prywatny sukcesik, a może nawet prywatne suksesisko!
I jak miło zakończony został wczorajszy dzień, tak dzisiejszy poranek wydaje się, że również jest cudowny :)
Miłego dnia!
Bo życie jest piękne!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPrawda, Ostre!
Zwłaszcza na takich szpiach;)
))) cieszą Alcydło takie wpisy))))!
OdpowiedzUsuńbuziaki!
Się przeczekało ;) dwie godziny to i tak długo ;)
UsuńGratuluję sukcesów! :)
OdpowiedzUsuńA budziki czasami zawodzą.
pozdrowienia serdeczne!
iw
I potem powstają anegdoty ;)
Usuńrównież pozdrawiam!
Jeszcze bardziej skuteczna niż ludzka fizjologia bywa fizjologia psia, dziś doświadczyłam o piątej rano dwa skoki na główkę, na moją głowkę. Tryb budzenia niezawodny.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie preferuję budziki - można je po prostu zignorować ;)
UsuńJako tryb niezawodny, na tę chwilę, wydaje się, że wystarczą te, co są;)))
ale kto wie?