Noty za stroje - zdecydowanie dla wszystkich wysokie. Wszyscy się postarali. Jednak co bal to bal.
Noty za taniec - tu trochę trudniej, gdyż trzeba by utworzyć kategorie. I zastanawiam się, czy wiekowe, czy stylowe.
Chociaż początek zdominowany był zdecydowanie przez standardy i to każdy w swojej parze, to koniec już bardziej uniwersalny dla różnych pokoleń.
Z perspektywy stolika dla jurorów bal zdecydowanie inaczej wygląda i z trudem się powstrzymywałam od pójścia w tango :)
I nawet byłam przygotowana na Gangam Style, gdy na początku imprezy losy do loterii sprzedawały nam piękne, młode dziewczyny, które niedawno jeszcze w wózkach jeździły. Bo co tu dużo mówić - dzieci nam się starzeją.
A sam Gangam Style został przez nas opanowany, gdy po balu przebierańców w szkole, musieliśmy odrobić lekcje, szukając pomocy u wujka Guuugla, tłumacząc Najstarszemu Niesfornemu Aniołkowi krok sexy lady :)
Ech, potanczyloby sie...
OdpowiedzUsuńEch, potańczyłoby się....... :(
Usuńto ruszamy w tany!!!
Usuńno to niezłe harce;-))
OdpowiedzUsuń