Póki co, zakopane jest to Zakopane.
Miejscowy Góral i właściciel pensjonatu zapewnia, że nawet jak się temperatura podniesie o kilka stopni, to śniegu jest tak dużo, że nie musimy się o nic martwić. Na nartach sobie pojeździmy.
I uparcie będę trzymała go za słowo.
Od rana czeka na nas przydomowy stok o niewielkim nachyleniu, za to dość długi, idealny do nauki jazdy! Pięć lat temu Najstarszy Niesforny Aniołek zatrybił i bardzo polubił tę zimową zabawę na deskach, a teraz kolej na Młodsze Aniołki. Gdy już opanują sztukę podnoszenia się na deskach po upadku i gdy osiągną etap, kiedy już dłużej będą stać niż leżeć, to wtedy wybieżemy się na jakiś bardziej wymagający stok. Na razie jednak długa ośla łączka.
Już nie mogę się doczekać poranka :)
Ranek!!
OdpowiedzUsuńWsaaawaaać!!
Dobra, dobra już wstaję :o
UsuńJak na rybenkę masz bardzo donosy głos, Rybenko!
:*
Usuńja za 3 tyg jade na narty
boszszsz
nie doczekam sie!
bawcie się dobrze i oby się dzieciakom spodobało:))
OdpowiedzUsuńAlcydło! Bawimy się doskonale, a dzieciakom tak się podoba, że nie chcą schodzić ze stoku :)
UsuńJest fajnie!
i to jest najważniejsze!:)
Usuńprzyjemnosci :-) wracajcie cali i zdrowi i wypoczeci !
OdpowiedzUsuńDzięki Aniu,
Usuńpostaramy się ;)
Udanego wypoczynku!!!
OdpowiedzUsuńDzięki, chociaż już dzisiaj jestem zmęczona ;)
Usuń