poniedziałek, 1 października 2012

wady i zalety

Zaletą dużego domu jest to, że gdy człowiek chce przez chwilę być sam, to jest duże prawdopodobieństwo tego, że znajdzie dla siebie cichy kącik. Wadą, oprócz tego, że konserwacja powierzchni płaskich zajmuje zbyt dużą ilość czasu, to to, że będąc właśnie w miejscu odosobnionym, trudno dosłyszeć, że ktoś woła, a jeszcze trudniej zlokalizować miejsce pobytu tego, kto właśnie oczekuje np. pomocy.
Długo do mnie docierało, gdy oko rano malowałam w najdalszej łazience, że woła mnie Mój Drogi Mąż. I długo go szukałam, bo wołał z garażu, gdzie bez możliwości ruchu utknął (z powodu zgubienia drabiny w dużym domu!!! ;) na konstrukcji krzesełkowo -taboretowej z kasetami wentylacyjnymi w rękach. Poczułam się niezwykle potrzebna, bo kilka razy usłyszałam prośby w stylu podaj, połóż, odstaw i przynieś, ale najbardziej istotna była ta, gdy konstrukcję nośna musiałam przytrzymać, aby równowagi Mój Drogi Mąż nie stracił, a brzmiała mniej więcej tak: "Żonko moja przytrzymaj, proszę, tę oto konstrukcję, abyś nie musiała o mnie pisać w czasie przeszłym, tylko teraźniejszym ;) :) :)"
No i rzeczywiście, przy nielicznych wadach Mojego Drogiego Męża, które czasami są wytworem mojej wyobraźni, zdecydowanie wolę jego zalety i absolutnie nie chciałabym pisać o nich w czasie przeszłym.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz