Wcale się nie znam na piłce nożnej, ale nerwowo nie wytrzymuję meczu Polska - Rosja i wychodzę z niego.
Jak to w naszej okolicy mówią: Dwudziestu dwóch zawodników biega za jedną piłką, a i tak Niemcy wygrają.
Tak czy inaczej, kciuki trzymam za naszych.
Najstarszy Niesforny Aniołek uświadamia mnie, który z zawodników, to który. Chętnie by obejrzał mecz do końca, ale poranne obowiązki mu na to nie pozwalają. Całe szczęście to rozumie.
Póki co 1:1.
Brzmi nieźle.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz