piątek, 14 września 2012

wiadomości z tablicy FB

Ponieważ wczoraj nie zdążyłam pogadać z Sisterką, to dzisiaj z rana sama sobie przeczytałam wiadomość na fejsie, że Sisterka wraz z rodziną rozpoczęła właśnie wakacje na Majorce, czy też innej Kostaryce.
Niech się więc kąpią w słońcu, bo deszczu to już chyba mają po uszy ;)

No i zatrzymałam się na chwilę na tym Facebooku i się załamałam.
Facebook działa w tej chwili jak samochód. Kierowcom wydaje się, że są anonimowi i za swoją kierownicą mogą mówić, co chcą, mogą źle życzyć itd. Gdy są poddenerwowani to się klaksonem na kimś wyżyją, albo drogę zajadą i złośliwie zwolnią, byleby tylko uprzykrzyć komuś życie.

I mam wśród swoich znajomych takich, z którymi, w czasach szkolnych,  rozmowa i nawet dyskusja była na przyzwoitym poziomie. W pamięci pozostał więc dobry obraz. A teraz na tym nieszczęsnym portalu kipi od nich pogardą, nienawiścią, złośliwością. Nie, nie do mnie, ale do pewnych grup społecznych, organizacji, nawet do konkretnych ludzi. Pod tymi obelgami znajdują się oczywiście lajki, z reguły tych samych, choć nie znanych mi osób i nakręca się towarzystwo, zupełnie nie przejmując się tym, że te ich "rozmowy" są po prostu niesmaczne.
Nabrali odwagi do wypowiedzi. Wypowiadają się tu, bo pewnie gdzie indziej nie otrzymali by takiej możliwości.
Szkoda mi ich. I cieszę się z każdego dnia, w którym nie mają nic do powiedzenia. Ich milczenie jest wtedy niezwykle wartościowe. Dla każdego ich znajomego, który choć trochę przejmuje się kulturą osobistą.

Życzę wszystkim udanego weekendu ;) 

2 komentarze:

  1. a jakie wiadmości na Dosipisaniu? Proszę nie popadać w lenistwo twórcze. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czuję się już ustawiona do pionu. to prawda, trochę przyleniuchowałam :)

      Usuń