Nasz przyjaciel i kolega redakcyjny już z samego rana potwierdził mi, jakie powinnam mieć priorytety w najbliższym tygodniu. W końcu to Wielki Tydzień. A TU jego niezwykle inspirujące refleksje.
Jakże szczęśliwe były nasze Babcie i Prababcie, które nie były zmuszone pracować zawodowo. Które mogły w tym czasie odpowiednio się przygotować i dom, i domowników do przeżywania tych ważnych wydarzeń i Świąt Wielkanocnych.
Z własnego domu wyniosłam mus sprzątania! Jak pewnie większość czytających tego bloga.
Nie znosiłam tego, gdy posprzątana szafka z butami była ważniejsza niż to, czy się spóźnię na próbę grupy przygotowującej śpiew i adorację w Wielką Sobotę, albo gdybym miała nie pójść roznieść paczek starszym ludziom z naszego punktu Caritasu. Starałam się więc ze wszystkim zdążyć i wyrobić. Bo bardzo chciałam dać coś z siebie, aby ten czas ubogacić. Bo miałam przekonanie, że jestem w stanie wnieść coś dobrego od siebie dla innych. Czułam, że to jest moje ważne zadanie. I miałam też to szczęście, że tych moich darów nikt nie odrzucił. A to motywowało.
W naszym domu nie ma generalnych porządków przed świętami. Sprzątamy tak, żeby było schludnie i odświętnie, na miarę swoich możliwości i sił. Gdyż sprzątanie domu, w którym są małe dzieci, jak to kiedyś wyczytałam na FB, to tak, jakby myć im zęby podczas jedzenia czekolady.
Kwiatami więc udekorujemy dom. I nie będzie mazurków, pasztetów, galaret i własnej, robionej szynki ;)
Będę się za to wyciszać, otwierać oczy, uszy, serce. I będę przystawać. Mam nadzieję, że nie sama.
Taki mam plan i takie są moje priorytety.
pierwsza?
OdpowiedzUsuńale że co? pierwszy coś dostaje ? :)
Usuńcoś jakby podium z numerem 1 ;-)
Usuńa Ty dziś się łapiesz na nr 2!
Gratuluję pierwszej dwójce. Dziś w nagrodę uśmiech kierownika ;D
UsuńNiełatwe to, ale nie niemożliwe :)
OdpowiedzUsuńDosiu,
i Tobie życzę, i sobie także :)
Dziękuję i wzajemnie ;)
UsuńP.S. No i Droga eNNko, wspieram Cię i się w naszym postanowieniu. Wczoraj rozpoczęłam i ja DADP!
Wspaniała nowina :))))
UsuńKochana jesteś :-)))))
No to jest nas razem CZTERY!!!
piękne zobowiązanie dziewczyny! Wspieram duchowo :*
UsuńŻyczę wyciszenia i duchowego przygotowania :)
OdpowiedzUsuńSerdeczności :)
Wzajemnie!
UsuńDosia a to pojechalas
OdpowiedzUsuńPowiedz mi kochana, ile procent Babc i Prababc nie musialo zawodowo pracowa?
Chyba kolo 5%
ja mialam strasznie ciezko pracujace przodkinie.
Tez wynioslam z domu przumus gwaltownego sprzatania. Nie kultywuje tego. Dzuo wiecej jest u mnie w domu religijnego wymiaru, roznie sie uklada z chodzeniem do kosciola w Wielki tydzien, bo dzieci czasem male a odleglosc duza.
Naprawdę Rybeńko, wśród tych, które znam, zawodowo niewiele musiało pracować. Owszem, pracowały ciężko, na gospodarstwie i w domu. A do przygotowań świątecznych miały podeście bardziej religijne, a nie, jak to ładnie określiłaś, gwałtownego sprzątania.
Usuń:)
a widzisz, pracowaly na gospodarce
Usuńto byla cholernie ciezka praca
tu wlasnie mialam problem, ale pewnie, na przednowku pracy w polu mniej, mozna bylo sie bardziej przygotowac
przepraszam Dosia, ze ta wypalilam, ale mam z tym problemem jak sie mowi, ze kiedys kobiety nie musialay zawodowo pracowac.
UsuńGospodarka to przeciez praca zawodowa.
Coś Ty?
Usuńmyśląc praca zawodowa, mam na myśli umowa o pracę.
I rzeczywiście wśród znajomych Babć i Prababć, nieliczne tylko pracowały w taki sposób.
I głównie o nich myślałam. I jakże często słyszałam o tych "dawnych" czasach.
A prawdę mówiąc wcale bym nie chciała pracować tak, jak te Babcie.
I nie traktuję tego, co tu napisałam, jako jedyny obraz rzeczywistości.
Tylko my ciągle próbujemy szykować święta, jak dawniej, a w dzisiejszej rzeczywistości to przecież już wszystko nie tak.
Bo jak się zbliżały święta, to przecież i jakiś świniobicie było, kury więcej jajek niosły, bo dzień się wydłużał. I wcale nie było sześciu rodzai ciast w jednym domu!
A moja Babcia tylko zwracała uwagę Mamie, żeby zostawiła już te porządki domowe, a zabrała się za wewnętrzne ;)
I właśnie opowiadała, że przygotowania świąteczne były okazją do rozwijania sąsiedzkich relacji. Bo wspólnie wiele rzeczy łatwiej było zrobić i przyjemniej.
Madra Babcie mialas
Usuń"Tylko my ciągle próbujemy szykować święta, jak dawniej, a w dzisiejszej rzeczywistości to przecież już wszystko nie tak".
to zdanie wydaje mi sie niezmiernie wazne.
Swiat sie zmienia, to jest normalne. Pytanie, co my zrobimy z ta zmiana.
I zdecydowanie wolalabym umowe o prace niz ciezka harowe moich przodkow
Ale Rybeńko były tez i takie Babcie, bardzo szczęśliwe, które zawodowo nie musiały pracować! I przez jakiś czas, jedna moja Babcia taką szczęściarą była.
Usuńpewnie tak ale bylo ich bardzo malo, bardzo :))
Usuńbrawo Dosiu:)
OdpowiedzUsuńprzecież ważniejsze, by w sercu zrobić porządki, a nie w szafce z butami...:)
nad czyste okna ważniejsze jasne myśli:)
spokoju i czasu na refleksje życzę:)
Czego Sobie i Tobie i wszystkim życzę
UsuńMasz dobrego pomysła- może z kwiatami przyjdzie wiosna! Bo nawet bazi w wazonie nie ma
OdpowiedzUsuńA mimo zimy bazie już są!
UsuńPiękny plan, wezmę z Ciebie przykład i zamiast sprzątać, wyciszę się i odpocznę.
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Bardzo mi się podobają Twe świąteczne priorytety. Może je sobie zapożyczę ;-)
OdpowiedzUsuń