Tydzień temu przesłałam mojej Idolce linka do tego bloga, z pewną dozą nieśmiałości ;) Okazała się być naprawdę wspaniała, bo swoją opinią podbudowała mnie. Zrobiła również to, co każda kobieta potrafi robić najlepiej w chwili, gdy poprosi się ją o trzymanie języka za zębami. O przewrotni! Nie myślcie sobie, że puściła parę, o nie. Wykorzystała po prostu swoje umiejętności we wszelakich obsługach blogów i dodała się jako obserwator mojego. Ten malutki manewr spowodował, że inna Cudowna Kobieta i jej mąż, znaleźli mojego bloga, bo wnikliwie zaznajamiali się z blogiem Idolki, gdyż wszystkie trzy i póki co jeden mąż, ten od Cudownej Kobiety, mamy niecny plan stworzyć wspólny (tu powinnam dodać odnośnik do tego wspólnego, ale jeszcze nie umiem, a nie mam kiedy pojechać na korepetycje do Wrocławia do znanej Margaret Teacher). Zaledwie dwa dni później spotykamy się razem aby uczcić powstanie tego wspólnego projektu a przy okazji sama się dowiaduję, od Cudownej Pary z Rybnika, która przygotwała na tę okoliczność poncz z szampanem i brzoskwiniami, że jest to oblewanie również tego bloga ;) (trzeba przyznać, że bardzo lubię spontaniczne imprezy) - każda okazja jest dobra. No i Dosipisanie przestaje być tajemnicą, a skoro tak to od razu pojawia się podane do ogólnej wiadomości. Mało tego, pojawiło się już też na AJKplus. Kiedy, jako samouk w obsłudze bloga, odnajduję ilość odsłoniętych witryn danego dnia, stwierdzam, że oprócz mojego męża, mojego wiernego fana ;), pojawia się większa ilość czytelników, co jest bardzo miłe. Tajemnica została dochowana, a i tak już wszyscy wiedzą ;)
Życzę zatem przyjemnej lektury i musicie sami przyznać, że kobiety są cudowne, nieprawdaż?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz