czwartek, 6 grudnia 2012

był

W tym roku Mikołaj znowu nas nie zawiódł. Przyszedł z prezentami. Chociaż niektóre z nich wcale nie były odzwierciedleniem tych wymarzonych ;), dokładnie narysowanych. Ale ma to do siebie ten nasz Średni Niesforny Aniołek, że entuzjazm i optymizm po prostu jej nie opuszcza. Ważne, że były kalosze! Różowe. Dziewczęce. Z zamkiem księżniczki, choć bez księżniczki i bez serduszek, ale za to ze stópkami ;)

Och, jak byłoby prościej, gdybym tak szybko potrafiła dostrzegać dobre, albo nawet tylko nowe rzeczy niż te, na które się nastawiłam, wyobraziłam, przyzwyczaiła. Ilu rozczarowań bym uniknęła, ilu trudnym sytuacjom bym zaradziła. To jest sztuka. Wspaniała cecha charakteru. Ciekawe, czy zanika z wiekiem, czy nie? Jak ją pielęgnować, jak nauczyć Niesforkę ją pielęgnować? Jak wydobyć, żeby nie stłamsić i nie dać "zawodowym" pesymistom podeptać?
Ot, mała zagwozdka ;)

***

To że Święty Mikołaj potrafi zaskakiwać, to wiem od dziecka. Ale hitem tegorocznym jest wiadomość, że będziemy mieć wspaniałych, nowych sąsiadów. Pablowie bowiem kupili działkę koło nas i budować się będą. Nie wiem, jak przekonali Świętego Mikołaja. Mają wyjątkowe u niego względy. Będzie do nich od nas rzut beretem. Po przekątnej będziemy sobie w okna patrzeć. I nawet, jak się uprzemy, to możemy sobie liściki na lince, jak Dzieci z Bullerbyn, wysyłać ;)
Wspaniale. Tylko żeby ta budowa im troszkę żwawiej poszła niż nam.


Święty Mikołaj to fajny gość.


6 komentarzy:

  1. Zawsze marzyłam o tym, żeby pisać liściki i puszczać na lince ;D A co do zagwozdki - myslę że się trochę z tego cieszenia niestety wyrasta z wiekiem, chociaż bardzo by się przydało, bo im człowiek starszy tym bardziej tego potrzebuje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie się obawiam tego wyrastania :(
      teraz samej by mi się przydało, a jaka byłam w dzieciństwie, tego dokładnie nie pamiętam:(
      Ale wiesz co? Jak się okazuje perspektywa linek może cieszyć w każdym wieku i chyba w każdym ją można zrealizować. Mnie się podoba ;)
      Pozdrowienia dla wrocławianki ;)?

      Usuń
  2. to fajna wiadomość!Średniemu Aniołkowi troszkę zazdrościmy i życzymy, żeby nie uciekły te fajne cechy! A może i trochę am podeśle bo czasem brak :)
    a liściki na linkach super pomysłem- myslę, że dzieci wykombinują jeszcze coś ciekawszego :)
    pozdrawiam z białego Wrocławia a dokładniej z Kamieńca Wr :)
    Karola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pozdrowienia dla białego Wrocławia i okolic z białego końca świata ;)

      Usuń
  3. Trzeba w sobie pielęgnować to "dziecko":)))
    I widzieć szklankę do połowy pełną, choć nie zawsze jest to łatwe...
    Faktycznie, fajny gość z tego Twojego Mikołaja:))
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, zawsze mnie fascynowała umiejętność cieszenia się ze szklanki do połowy pełnej. I do tej pory jej nie nabyłam, aczkolwiek staram się jak mogę i korzystam z przeróżnych korepetycji w tym zakresie.
      Pozdrawiaki ;)

      Usuń