Zmęczona jestem okrutnie. I nie tylko ja. Wyczerpany jest również Mój Drogi Mąż. I wyczerpana jest moja Teściowa. Choroba, nie, nie można tego nazwać chorobą! To raczysko jest okropne! I bardzo przez nie cierpi, ale nie chce się tym cierpieniem dzielić. Nie chce sprawiać żadnego kłopotu. Nie chce pokazać nam, ani dzieciom bólu, jakby chciała to wszystko zachować dla siebie, albo właściwie, jakby chciała nas przed nim ochronić. Niezwykłe.
***
Okruszyna wie, jak bardzo lubię kawę ;)
I dzisiaj zrobiła mi taki prezent:
Jestem nim zachwycona. Tym bardziej, że bardzo niespodziewany, a ja uwielbiam niespodzianki. Będzie moim nagłówkiem.
***
Zapomniałam wczoraj napisać - DZIĘKUJĘ, OKRUSZYNO!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz