czwartek, 17 maja 2012

blask reflektorów

Nie myślałam, że mnie to jeszcze spotka.
Kiedyś bardzo mi się podobało, zwłaszcza tuż przed.
Za kulisami, już w przebraniu, właściwie w kostiumie, z makijażem sceniczym (szminka koniecznie bell 19), doczepionym warkoczem, z szybszym biciem serca, bo jednak delikatna trema.
Ten epizod mam już zdecycowanie za sobą, na pewno nie szyją kostiumów na mnie, ale występy? czemu nie?

Więc nastąpi mój wielki powrót na scenę!!!
Co z tego, że w przedstawieniu dla przedszkolaków. Sztuka będzie o Smoku wawelskim. Role jeszcze nie są rozdane, a dla mnie to już chyba tylko ten smok pozostał ;) Nic to.
Ważne, że na scenie ;)

2 komentarze:

  1. Dosia, no co Ty, co dzień rano, jak wstajesz, to jakby nowy występ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. @Okruszyno - to jednak nie to samo ;)

    OdpowiedzUsuń