piątek, 10 maja 2013

perypetie

Brak zorganizowania. Zdecydowany.
Wszystko na ostatnią chwilę.

Kiedy próbuję się doliczyć, ile gości dzisiaj będzie, to nijak mi wychodzi. Oj będzie się działo! Tym bardziej, że z coraz większym trudem ogarniam.

Oprócz podwójnych urodzin, szykuję się, a właściwie całą rodzinę, na jutrzejszy wyjazd na koniec świata, gdzie dostąpię godności matki chrzestnej. No i przypomniało mi się jeszcze, że nie mam rajstop ani dla siebie, ani dla Średniej Niesforki. Przy okazji jeszcze inne pomysły zakupowe miałam w głowie, więc chciałam się wybrać do sklepu, ale okazało się, że zostałam zamknięta w domu przez Mojego DrOgiego Męża, a on ze wszystkimi kluczami pojechał do pracy. Nawet sobie pomyślałam, że jestem niczym księżniczka zamknięta w wieży :))) Z tą różnicą, że mogę wyjść przez taras, ale dom wtedy zostanie otwarty.

Konieczność wykonania dzisiejszego planu wymagała jednak wyjścia z domu i klucz MDM mi dostarczył i do sklepu wyruszyłam.
O połowie rzczy, które planowałam kupić, a oczywiście nigdzie ich nie zapisałam, zapomniałam, bo "w drodze do" wjechał we mnie gościu, wyskoczył z auta, oglądnął je szybko i krzyczy: "q... pani hak rozwalił mi lampę, a pani samochód jest cały!!!"
Nie znając rozmiaru szkód, gdyż siedziałam jeszcze za kierownicą i zastanawiałam się, czy ta szyja to mnie bardzo boli, mówię do niego: "dzień dobry, cóż za oryginalny sposób na poznanie".
Pan się uspokoił, sam podał mi dokumenty do spisania, nr telefonu i obiecał czekać cierpliwie, aż Mój DrOgi Mąż oceni stan samochodu, bo rzeczywiście, wygląda tak, jakby mu się nic nie stało.
Mam nadzieję, że wyczerpał się limit dzisiejszych perypetii.

Adrenalina na moment mi podskoczyła, ale teraz z wrażenia zasypiam na stojąco, więc kawę z Wami dopijam i jadę po dzieci, bo za chwilę urodzinkowy nalot!




30 komentarzy:

  1. Dosiu zastawiłam wiadomość pod poprzednim wpisem ,więc sie powtórzę:-P
    DOSIA!!!!!
    UDANEJ IMPREZY:-)
    sie bawcie do samego rana....aaaa i zostaw kawałeczek jakiegoś obrzydliwie tłustego,niezdrowego ,przepełnionego słodkością ciasta:-)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też mi kiedyś chop na światłach wjechał w tył auta,jemu reflektor poszedł a u mnie nic,nawet ryski nie było:D

      Usuń
    2. a ja kiedyś, dla odmiany, nadziałam się gościowi na hak holowniczy! I bez skojarzeń proszę! :D
      Dosia udanej impry!

      Usuń
    3. Em no ale jak??? jak o się od razu kojarzy:-)))))))

      Usuń
    4. Margo ... świntuszko :) oj oj oj .... ti ti ti... :D

      Usuń
    5. Emko! Ty też od razu o tym, skoro ostrzegasz, żebyśmy my nie;))
      Do mnie jedziesz pociągiem??????już się boję, sesese

      Usuń
    6. och dziewczęta!
      na chwilę Was same zostawić a .... ;PPP

      Dzięki Margo,
      Dzięki Emko
      muszę przyznać, że bawiłam się świetnie

      Usuń
    7. Dosia... to super :)
      Miśka to chyba dobrze, że pociągiem... nikogo nie puknę po drodze ;)))

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. dzięki :)
      najbardziej podobała mi się ta w gronie czterolatków :P

      Usuń
  3. Na wszelkie kłopoty dobra kawa nie jest zła. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak myślę i dzisiaj zdała egzamin bez zarzutów :)

      Usuń
  4. Dasz radę! Czekam na relację :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dałam!!!
      Dzięki :)
      Mam zamiar przedstawić relację, tylko nie wiem kiedy :)

      Usuń
  5. Czym siem Dzielna Dośko :P

    OdpowiedzUsuń
  6. chwila- to kto w końcu jest poszkodowany?

    OdpowiedzUsuń
  7. Mo fienc s fentyla spuscilas troche pary i powinno byc wszystko dobrze teraz:))
    Udanej!!! Matko Krzestno!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak właśnie było!!!
      a jutro z rana daleka podróż przed nami jeszcze
      obyśmy się na ten chrzest nie spóźnili tylko :P

      Usuń
  8. tesz mialam niedawno oddupnom stuczke

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i mi siem nie kwaliłaś?

      Usuń
    2. i kto był poszkodowany :P
      Ostre, spokojnie, Rybeńka jeszcze o tym napisze :)))

      Usuń
  9. wszystko się uda, na pewno;)) Buźka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki Miśko, połowa już się udał, jeszcze tylko dotrzeć na chrzest na czas :)))

      Usuń
  10. dobrze, że nikomu nic:)
    też byliśmy wczoraj na urodzinach u chrześnicy, ósmych:)
    ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  11. dziękuję, że Jesteś :*
    Wczoraj napisałam meila...
    Dobrze, że Jesteś :*
    Pamiętam :*
    Do zobaczenia!
    I zostawiam moje Motto Salezjańskie: SDB :D
    SPOKO DOBRZE BĘDZIE:*
    Przytulam do serca bardzo mocno!:*
    Tysia

    OdpowiedzUsuń