Oświadczam wszystkim zaniepokojonym, że puls mój, momentami ledwo wyczuwalny tylko dlatego, że na kawę ma ochotę, ma się całkiem dobrze. A można nawet więcej powiedzieć, że wspaniale.
Dziękuję bardzo za troskę. To miłe, gdy się czuje, że komuś na Tobie zależy. :)
Milczałam, choć nie łatwo mi było wytrzymać, a "deadline" pewnego wyzwania dawno już minął. A że opracowywane przeze mnie pewne zagadnienie ściśle jest ze mną związane i pomimo tego, że pracowałam ze świadomością, że pewnie i tak już jest za późno, to dla siebie samej musiałam to skończyć. Przynajmniej pierwszy etap, ale może będzie i następny.
A udało się "zwieńczyć dzieło" tylko dzięki ścisłej współpracy z Moim DrOgim Mężem. Bo jeśli ktoś myśli, że ja, siedząc przed komputerem, za stosem książek i innych materiałów, wykonałam kawał ciężkiej roboty ;) to grubo się myli. Udało się tylko dlatego, że Mój DrOgi Mąż stworzył mi, przez kolejne dwie soboty, doskonałe warunki do pracy, zabierając ze sobą na wycieczki po okolicy nasze Niesforne Aniołki.
Według mnie, wcale nie jest łatwo ogarnąć to nasze towarzystwo, zwłaszcza w obcym terenie, gdzie atrakcji jest pełno dookoła. Poradził sobie doskonale, a dzieci są zachwycone wycieczkami z Tatą (zwłaszcza wizytą na myjni samochodowej ;), więc zastanawiam się, czy ja aby nie za bardzo jestem zaborcza i czy aby nie za mocno skupiam uwagę wszystkich na swojej osobie?
Nie mogę jednak pisać o szczegółach wyzwania, a na wszelkie próby uchylenia rąbka tajemnicy będę odpowiadała, jak w znanej zabawie warzywnej, albo raczej owocowej, bo to przecież owoc, ten pomidor :)
******
Ku pamięci i na poparcie powyższego wpisu muszę zapisać wczorajszy dialog ze Średnią Niesforką.
- Bardzo lubię być dzieckiem - mówi Anielica do mnie w Dniu Matki ;)
- ????
- I chciałabym nim być zawsze! Każdy by chciał być zawsze dzieckiem. Bo każde dziecko chciałoby mieć taką mamę, jak Ty! Jesteś najlepszą mamą na świecie!
No i jak tu nie wpaść w samouwielbienie?
Słyszeliście?
Jestem najlepszą mamą na świecie!!!
takie słowa to zawsze miód na nasze serca :)
OdpowiedzUsuńmoja Młoda mi ostatnio cały czas mówi, że ona chce umrzeć razem ze mną...
w ogóle ma etap pt "a co jeśli nie ma nieba, co jeśli potem jest nic..."
:)))
Usuńto jest właśnie wiara, że jest!
moim zdaniem zdecydowanie gorsza będzie rzeczywistość dla tych, którzy teraz mówią, że potem jest nic, a tam będzie niebo!
az sie rozplynelam!!
OdpowiedzUsuńBoze, jakie szczesliwe dziecko to mowi
dobrze ze masz duzo dzici, Wspaniala Mamo!
:)))
UsuńTak, też się cieszę z tej gromadki ;)))
jest dużo większe prawdopodobieństwo, że się taką cudną rzecz usłyszy :P
Chyba jest większe?
bo są 3 szanse na 6 możliwych odpowiedzi,
a przy jednym dziecku 1 szansa na 2.
3>1
Dobrze kombinuję?
Wniosek:
Dobrze mieć dużo dzieci :)))
Szczęściara ze mnie :)
dobrze kombinujesz;P
Usuńja też takom mamom jestem i nie dam sobie tego odebrać, wientz siem posuń na tym podiumie ;P
siadaj, siadaj - dzisiaj duże podium tu przygotowałam, bo kandydatek jest sporo!
Usuńno, i moja szlachetna osoba się zmiejści :PPP
UsuńTo i ja poproszę troszkę miejsca;)) A wiecie jak mi wczoraj było miło jak mnie Michalina wyściskała -za bardzo nie powtórzę nominacji, bom się wzruszyła- coś o matce było;))
UsuńMiśka! Dla Ciebie to i honorowe się znajdzie :)))
UsuńSię trochu posuńta, mamunie, bo jeszcze i ja się chcę do Was przypisać. :) Lepiej późno niż później. ;)
Usuńbardzo proszę :)
Usuńdla wszystkich starczy miejsca
To jest najpiékniejszy komplement jaki slyszalam z ust dziecka"!!!!!! OFICJALNIE!!
OdpowiedzUsuńTY SZCZESCIARO:**********
:)))
Usuńza taką też się uważam
i nie chciałabym o tym zapomnieć
Dosiaaa a ja pomyślałam ,ze zupę pomidorową będziesz gotowała,jak zobaczyłam tytuł:-)))
OdpowiedzUsuńbuziaczki najszczęśliwsza mamuniu:***
no ja siem dwójkom muszem nacieszyć tylko:P
pomidorowa z ryżem to moja ulubiona zupa :)))
Usuńwskakuj na podium, Mamusiu!
tyż lubiem pomidorową ale własnie teraz tak myslem czy z ryżem czy makaronem bardziej:-)))
Usuńcieszę się do Dosiu,że promieniejesz a pobyt w szpitalu nie zakłócił Twojemu dobremu samopoczuciu:***
no to wskakujem ,co mam sobie żałować...wśród takich Mam!!
Krąg Super Mam!
UsuńDla jasności tylko dodam, że każda z Was, która jest Mamą, albo gotowa jest zostać Mamą - niech wskakuje!
KSM znaczy? :)))
Usuńniech będzie KSM!
UsuńJa też bym chciała na to podium :P
OdpowiedzUsuńPodałaś przepiękny przykład na jeden ze sposobów wyrażania jedności w małżeństwie. I wbrew pozorom nie jest to dla wszystkich oczywiste. A ta jednosć wyraża się właśnie często tak, że jedno może coś WAŻNEGO zrobić tylko dlatego, że drugie zajmuje się w tym momencie dziećmi (i/lub domem czy też czymś innym ważnym). Jednocześńie oboje w tym tak czy inaczej uczestniczą. I to zawsze jest ich wspólne dzieło - o ile rzecz jasna nie uprawiają domowej walki podjazdowej.
Jednośc nie polega na robieniu wszystkiego zawsze razem i tak samo, ale na tej twórczej współpracy.
I wtedy JEST pięknie...
uściski, Dosiu!
Wskakuj na podium :)))
Usuńmiejsca jest dużo!
i cieszy mnie ta sytuacja i wspólna praca - bardzo! :)))
Cudowne słowa, Dosiu :-) Jak miło to przeczytać.
OdpowiedzUsuń(ja też potrzebuje kawy, teraz!)
Och, Aniu, nie zdążyłam na czas z kawą, ale mam nadzieję, że się sama poczęstowałaś :)
UsuńNajlepsza Mamo na Świecie i Wspaniała Żono Równie Wspaniałego Drogiego Męża - z ogromną przyjemnością przeczytałam tę notkę :))) Gratuluję Wam takiej umiejętności wzajemnej współpracy i wrażliwości na potrzeby drugiego! Aż się serce i dusza raduje! :)
OdpowiedzUsuńSuper, że udało się "zwieńczyć dzieło" :)
Zwieńczyć dzieło - to jednak zdecydowanie za dużo powiedziane, ale przynajmniej mamy satysfakcję, że udało się coś zrobić, co już może niekoniecznie będzie wykorzystane, ale dla nas było bardzo ważne :)))
UsuńDzięki za dobre słowo, eNNko!
Ciekawe, czy... na maila to też "pomidor"? ;-) :P
Usuńa spróbuj ;P
Usuńno to Ci się udało z tą świetnością :P
OdpowiedzUsuńsiem starałam,
Usuńno i mi się udało ;PPP
Przeczytałam świętością;)
UsuńI pomyślałam,że JUŻ?A przede mną jeszcze tyle roboty;))buźka
Świetnie powiedziane, to znaczy ,że naprawdę jesteś taką właśnie Mamą :-)
OdpowiedzUsuńtaką chciałabym być
Usuńa to wyznanie Niesforki bardzo mnie uradowało :)
balsam dla duszy matki
Jaka kochana ta Córeczka :)
OdpowiedzUsuń:)))
Usuńteż tak myślę!
Dosiu, chciałabym, żeby mnie ktoś tak skomplementował. Ile lat ma Twoja córcia
OdpowiedzUsuńZofijanno, jesteś najwspanialszą Zofijanną, jaką znam! ;)
Usuńa córcia ma już 5 lat!
)))) cudnie:)))
OdpowiedzUsuńi dumnie ;)))
Usuńno to fajnie masz:)))
OdpowiedzUsuńFutrzaku, cieszę się z tego cały czas :)))
UsuńDosia część,macham do Cię!!
OdpowiedzUsuńMargo!
UsuńMiło, że i dzisiaj wpadłaś:)))
Ale słodkie... :-)))
OdpowiedzUsuńNo i Córka ma rację - człowiek powinien pielęgnować w sobie dziecko przez całe życie. Wtedy nie zatracimy zdolności do ciągłych zachwyceń nad drobiazgami ;-)
Pozdrawiam!
To taka fajna wymiana: my dzieciom miłość, naukę, wychowanie, odpowiedzialność, a one nam beztroski zachwyt nad drobiazgami!
Usuńw sumie dobry układ :)))
Wskakuj na podium, Aredhela :)))
Czesc Dosiu! Trafilam po nitce do Ciebie. ;) A ile lat maja Twoje aniolki?
OdpowiedzUsuńMoja mlodsza (dzisiaj 7 lat, wtedy chyba 4) narysowala mi pelna uwielbienia laureke, a ze chciala podkreslic wyjatkowowsc swojej mamy dala sie porwac na calego i narysowala mi piekene wlosy do pasa, korone, skrzydla anielskie(!), a na koniec umiescila mnie na krzyzu!!!
Witaj Lolu!
Usuńlaurkę, mam nadzieję, że zachowałaś
ale to znaczy, że jesteś wyjątkowa!
Lola dzieci potrafią mieć naprawdę cudną wyobraźnię:-)
UsuńLola, zapomniałam Ci napisać, że Najstarszy ma 9, Średnia ma 5, a Najmłodszy ma 4 :)
Usuńo, to male jeszcze. :)
UsuńDosia,wpadłam na kawkę poobiednią:-)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa czy Emkę znalazłaś???:-))
super, też kawuję :)))
Usuńa Emkę to mam nadzieję, że gdzieś koło 4 nad ranem zobaczę
a teraz jeszcze pracuję, a tu spakować się trzeba, po dzieci do szkoły itd itp
:)