środa, 15 maja 2013

orka

Obiecana była już rok temu i w tym roku także. W końcu się pojawiła. A conto Dnia Dziecka.
Trampolina.
Jest tak duża, że zajmuje pół ogródka, co mnie bardzo cieszy, bo w takim razie do ciężkiej pracy na roli będzie o połowę mniej hektarów.

Nie wiem, co w sobie ma ta trampolina, ale dzieci nie chcą z niej schodzić i kończy się to w przypadku Najstarszego Niesfornego Aniołka nieodrobionymi lekcjami, a dla mnie wezwaniem do szkoły. To oczywiście żart. Ale niechęć do nauki Najstarszego Niesfornego Aniołka przybiera na sile. Nauczyciele wzywają posiłki :)


Cóż, trzeba się i z tym zmierzyć.

Dlaczego nikt mnie wcześniej nie uprzedził, że wychowanie dzieci, to ciężka praca na ugorze? Zdecysdowanie łatwiejsze jest uprawianie ogródka.

Dla odprężenia skaczę więc na nowym sprzęcie sportowym. Ale daleko mi do kondycji Niesforków. Po 15 minutach skoków ledwo żyję, a one po 2 godzinach nie mają dość.




38 komentarzy:

  1. Widzę, że wszyscy na blogach o tej porze... :)
    Jak ja bym chciała mieć taki ogród z trampoliną...

    Orka... no tak. Swoją drogą nie mogę sie powstrzymać przed pewną dygresją. Jadąc z mojego miasta w góry mijaliśmy (dopóki nie zbudowali pewnej obwodnicy) drogowskaz na... Orkowo. Jako żywo miałam przed oczami natychmiast wizję siedziby paskudnych Uruk-hai czy innych orków - no, ewentualnie czegoś w rodzaju chatki Shreka... I dopiero później przyszła refleksja, że ta nazwa to przecież nie od orków jednak...

    OdpowiedzUsuń
  2. Hura, trampolina! Nasza tez już w użytku! Tylko pogody za bardzo nie ma na zabawę na dworze :( buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sisterka!
      jak ja Cię dawno tu nie widziałam!
      Buziole ;****

      Usuń
    2. Ja tu codziennie jestem, tylko się nie odzywam. Obserwator ze mnie taki :) Buzka!!!!

      Usuń
  3. Trampolina! To jest coś! Może tak się męczą, że już w domu sił rozrabiać nie mają?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie odwrotnie, jakby jakiegoś doładowania na niej dostawały :P

      Usuń
    2. Kurczaki! To Ci łobuziaki :)

      Usuń
  4. Potrenujesz i też będziesz skakać diw godziny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :DDD
      rozbawiłaś mnie przed snem
      mam tylko jeden problem: skąd ja wezmę te dwie godzinki?

      Usuń
    2. Ania ma rację. trening czyni miszcza;P

      Usuń
    3. znaczy się...
      o czym to ja dzisiaj...
      znaczy się orka!!!

      Usuń
  5. Ja się jakoś boję trampooliny
    ale nigdy nie mow nigdy
    a co do orki...
    zawsze trzeba żyć nadzieją, że przyjdą żniwa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oooo
      piękna wizja
      muszę się więc chwastami teraz zająć ;)

      Usuń
    2. ale ostroznie!
      zeby tego co dobre nie uszkodzic!

      Usuń
  6. Dosia ale będziesz miała kondychę jak dasz radę dogonić czasowo w skokach Dzieci,bedziesz miała taka krzepę,że żadna orka nie będzie Ci straszna:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Margo - umiesz zmotywować :DDD
      zaraz idę do szkoły na dywanik, a później - hop na trampolinę :)
      odstresować się

      Usuń
    2. to fakt,wysiłek,który wyciśnie z nas ósme poty świetnie odstresowuje!!
      Ty lepiej Dosiu,najpierw hop na trampolinę a potem lepiej do szkoły:DDDD

      Usuń
    3. niestety nie mogłam w takiej kolejności
      a teraz nie mogę się doczekać na swoją kolejkę :P

      Usuń
  7. Trampoliny to jeszcze nie miałam, świetny sport :-)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Pysia dostała w zeszłym roku - poskakałam chwilę..jak się ściemniło;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miśko - tylko raz?
      Kochana masz wiele do nadrobienia :P
      buziole

      Usuń
  9. też nie zostałam uprzedzona :(
    skaczę na trampolinie tylko wtedy kiedy już w żaden inny sposób nie umiem uspokoić emocji. Zmęczenie robi wtedy swoje :)
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a nie mówiłam;-)
      :*

      Usuń
    2. Emko, rzeczywiście, dobry to sposób :P
      to co, skaczemy?

      Usuń
    3. Margo, no jak nic - jesteś trener osobisty :DDD

      Usuń
    4. skaczemy!!
      tylko czy dam radę zwlec się z krzesła?? tego jeszcze nie wiem

      Usuń
  10. a ja bym chciała kiedyś spróbować poskakać... bo ciekawam jak to jest? :)
    hi, hi... wyobraźnia mi się poruszyła, zobaczyłam siebie na trampolinie w ubranku galowym! podejrzewam, że widok nie do podrobienia ;-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. e tam - żadne uniformy służbowe ;D
      najlepsze dresiki
      przyjeżdżaj do nas,eNNko, razem sobie poskaczemy :DDD
      (i poplotkujemy ;)

      Usuń
    2. zapraszam i ja!!!
      musisz tylko dokonać wyboru trampoliny :* :)

      Usuń
    3. Dziewczyny,prawd jest tak,ze takie skakanie na trampolinie to wcale nie jest prosta sprawa:-(
      ja kiedyś próbowałam i to nie jest takie hop siup utrzymać równowagę,albo ja taka łamaga jestem:P

      Usuń
    4. to jest możliwe, kochane Dziewczyny,
      choć niełatwe, ale możliwe...
      jeśli nasze Anioły dobrze pokierują sprawami, to może nawet w tym roku by się udało? :)

      emka, to Ty też masz trampolinę??? :)

      Usuń
    5. eNNko, to nie o tym roku trzeba myśleć, tylko o tym sezonie :)
      czyli wkrótce :DDD

      Usuń
  11. A my wreszcie składamy naszą.. która też zajmuje pół trawnika... Mama się załamała, ja mniej ;) dzieciaki nie mogą się doczekać, jeszcze nie zainstalowane barierki, a one już stoją w bramkach startowych... :D
    Co do niechęci szkolnej, to chyba też to taki czas w roku... zmęczenie materiału, i kto by przy takiej pogodzie chciał dziobać lekcje... Nasza Zo też jakby do przedszkola mniej chętna. Wakacji nam trzeba:) na trampolinie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. słuszna uwaga - wakacji nam trzeba :))) choćby na trampolinie

      Usuń