Zawsze mi ciarki przechodzą po plecach, gdy widzę śpiewający chór. Tak, właśnie, gdy widzę. Nie wzrusza mnie samo słuchanie, ale oglądanie wykonania.
Tak mają wzrokowcy :)
Muszą widzieć, żeby słyszeć.
A jeszcze inaczej jest, gdy uczestniczy się w występie od środka.
Doświadczeń ze śpiewaniem w chórze też nie mam zbyt wielu, bo to było dla mnie zbyt statyczne. Przecież jestem również kienestetykiem i muszę działać!
No to o czym ja tu dzisiaj?
Ano o tym, że w końcu poszłam. Poszłam na próbę grupy śpiewającej w parafii, której powstaniu mocno kibicowałam i nawet się odgrażałam, że jako pierwsza przyjdę. Tak się oczywiście nie stało, mniejsza z tym, dlaczego. Ale poszłam wraz z nowym sezonem ;)
No i wszystko się przypomniało.
Przecież przez kilka lat regularnie chodziłam na próby, na występy i występy ;P
Ćwiczyłam solidnie ma-me-mi-mo-mu. I ptkcz, ptkcz, ptkcz. Oraz sławetny Maryjonek, którego nawet i Górniakowa nie wyciągnęłaby, mimo starań i dużych możliwości.
Na próby, na których nauczyłam się śpiewać białym głosem. I na występy, gdzie po kilku oberkach, czy obyrtkach bez mocnego wsparcia przepony nie wydałby człowiek z siebie żadnego dźwięku.
No i to właśnie wszystko mi się przypomniało, podczas pierwszej próby zespołu śpiewaczego w tym sezonie, gdzie troszkę inny zestaw dźwięków do rozśpiewania i już bez białego głosu, ale za to na chwałę Bożą!
Układam więc nowy plan zajęć na ten rok. Doszedł mi nowy przedmiot.
zazdroszczę :) by się chciało :) może jeszcze kiedyś w parafialnym klubie pogodnej jesieni...
OdpowiedzUsuńzłota jesień, pogodna jesień, szumiąca jesień, szumiący jesion ;)))
Usuńrazem sobie kiedyś pośpiewamy :)
czy wyście się z rybeńką umófiły?:)
OdpowiedzUsuńwłaśnie, czy wy w tym samym kościele śpiewałyście?
UsuńTe same gory wyciogaly?
Usuńa w dodatku ja tez kiedys ten bialy glos i te obertki:PPP
UsuńRybeńko!
UsuńCzy myślmy się umówiły?
ale chyba możemy się umówić ;P
będziemy razem śpiewać
dwa głosy nam wyjdą, Ty alt, ja sopran, a w ogóle o muzyka nam nie będzie przeszkadzać, nie?
Lamia!
Usuńpiękna fota ;)
zblondziałaś
no i nie te same góry, bo my różne głosy jesteśmy, ale we dwie, to już możemy na głosy zaśpiewać :)
Opisalam to nafer:P
Usuńnafet
Usuńjak nie bedzie nam przeszkadzac ta muzyka, to musimy jakies alleluja odstawic:)
UsuńChętnie posłucham:))
Usuńzaintrygował mnie biały głos
OdpowiedzUsuńOlga?
Usuńnaprawde nie wiesz?
Olga, biały głos, to taki śpiewokrzyk, śpiewa się na otwartym gardle, pozwala się luźno pracować wszystkim narządom, ale przepona trzyma, że hej
Usuńjest głośny i wybijający
taki ludowy ;)
ja wiem co to jest "biała robota" po remoncie łazienki:PPPP
UsuńTo ja tak wuasnie pod blokiem spiewalam:
UsuńMaaaaamoooo rzuc mi kanaaaaapke z pomidoooorem!
a na jaką melodię?
Usuńnie wiedziałam, choć intuicja podpowiadała mi, że to o taki zaśpiew chodzi :) wolałam się upewnić u profesjonalistki :)
UsuńKompozycja wuasna
Usuńma me mi mo mu i ptczk znam z rozśpiewań dzieci
OdpowiedzUsuńale za nic nie mam pojęcia co to jest biały głos???
no i co to za przedmiot? niesforki w chórze?
Usuńpozdrawiam i mam nadzieję że już pozbieraliście się do kupy.
moje młodsze dziecię za to wstało dziś z bólem gardła więc chyba podzielę twój los ...
buziaki :***
o białym głosie, piętro wyżej napisałam dla Olgi, doczytaj, proszę :)
Usuńa nowy przedmiot to ... mamuśka w chórze ;P
i nam już lepiej, nie chcę z Wami tego losu dzielić!
wydobrzejcie jak najszybciej!
no ja nie w koscielnym chorze, ale piesni piekne na chwale tez mamy w repartuarze:))
OdpowiedzUsuńnie ważne gdzie, ważne, że jest akcja :P
Usuńo to to to!!
Usuńjejku, dla mnie to kosmos- nie umiem, nie lubię, ale zazdraszczam :)
OdpowiedzUsuńdla mnie też kosmos, bo udaję, że czytam nuty ;P
UsuńDosiu,super,że masz pasję.....cudna sprawa....ja muzycznie jestem beztalencie:DDD
OdpowiedzUsuńufam,że kiedyś zasiądę na koncercie chóru Waszego...:)
też mam nadzieję, że ja kiedyś w nim wystąpię ;)
UsuńAle fajnie :) A kto będzie sprawdzał czy odrobiłaś lekcje?
OdpowiedzUsuńyyyyyy
Usuńale na pewno z nieobecności w domu mnie dzieci rozliczą ;P
Ha! Rewelacja po prostu :)
OdpowiedzUsuńHa!
Usuńa jak się cieszę!
REWELACJA! Brawo Dosiu:))
OdpowiedzUsuń:))))
UsuńAlcydło, jeszcze nigdzie nie wystąpiłam, a Ty mi już brawo bijesz!!!
i wiesz, tym razem to chór, tu nie wypada się wyróżniać,
jak będę śpiewała solówki, to znaczy, że ... fałszuję ;PPP
Dobra, dobra:))
UsuńĆwicz pilnie i pamiętaj, że mamy w planach wspólne śpiewy. Będę się mogła ze spokojem schować w cieniu Twego głosu;)
:)
OdpowiedzUsuńdzięki
a w plamie mam jeszcze: gotowanie - naprawdę nie lubię tego przedmioty, za prasowaniem też nie przepadam, sprzątanie na szczęście mam rzadko,
za to bardzo lubię z dziećmi przebywanie (już odpoczęłam po wakacjach)
bardzo też lubię godziny małżeńskie
a najmniej lubię taki przedmiot, jak praca zawodowa :P
Dosia, jak ja lubię słuchać jak chór śpiewa, ciarki po plecach, na ogół, zależy jaki chór. To my chyba będziemy musieli się wybrać na jakiś występ na tą Opolszczyznę. A te przytupy i okrętasy i Ciebie na ludowo to pamiętam, ładne to było...
OdpowiedzUsuńTeż lubię posłuchać chóru. Kiedyś, pamiętam, w jednym kościele słuchałem chóru kleryków. Zapamiętałem.
OdpowiedzUsuń