Biegam pomiędzy dniami tygodnia niczym zając w kapuście, gonię poniedziałek, środa mi ucieka, budzę się, a tu już piątek. Dobrze, że w przedpokoju wisi plan lekcji Najstarszego Niesfornego Aniołka, to odhaczając dni jeszcze jako-tako się orientuję, co się dzieje. Ale tylko prawie się orientuję. Bo środę zgubiłam już w środę i w czwartek również zapomniałam, że środa już była, a nie, że właśnie jest, a i tak jeszcze dzisiaj odczuwam środę. A przecież jutro już sobota i wyjechać mamy do tego Domu w Łomiankach, gdzie wszyscy na nas czekają. Żebym tylko jutro rano dni nie pomyliła.
I jeszcze końca zamieszania nie widać. I wcale nie narzekam, żeby nie było. Bardzo lubię, gdy się coś dzieje. Tyle że ja po prostu wszystkiego nie ogarniam, a już zwłaszcza tych działalności, w których uczestniczyć bym bardzo chciała, ale są za daleko. Wspieram zatem serdecznie całą ekipę, która Program kolejny szykuje na początek października. Tym razem Ja+Ty=My. Dla mnie zostanie sprzątanie po. Ale to w końcu najwięcej wysiłku wymaga ;P
Cóż, taki life. Ale lubię to!
A co do Programu, to doszły do mnie słuchy, że miejsca są już tylko na liście rezerwowej, ale i na taką warto się wpisać, może akurat się jakieś zwolni.
Szykuj chatę na spotkanie szkoleniowe przed :)
OdpowiedzUsuńŚciski
Okruszyna
O!!!
UsuńTo też lubię :)
jak ja Cię bardzo dobrze rozumiem! Ta gonitwa za dniami to może taka ogólna zabawa Września? Dowcipniś taki w tym roku :)
OdpowiedzUsuńSzykujemy się na ten sam wyjazd, jeszcze nie wiedząc czego się spodziewać... a potem Program, gdzie jako uczestnicy przydajemy Wam pracy! Eh... winna się trochę czuję... ale i tak się cieszę że jestem na LIŚCIE a nie na liście rezerwowej! :)
Buziole :****
tylko nie czuj się winna :)
Usuńgdybym nie chciała, to bym się w to nie pakowała :P
dobrze mi z tym
i gratuluję zaklepanego miejsca na LIŚCIE - nie wszyscy mają takie szczęście ;)
do zobaczenia - już jutro :)
że też ode mnie do Łomianek taki kawał... :/
Usuńdla chcącego nic trudnego ;P
Usuńsuper,że się znowu spotkacie Dziewczynki!!:*
UsuńFaaajnie macie
UsuńTeż się bardzo cieszę na to spotkanie i właśnie tam :)
UsuńDopisuję się do tych, co mają wrzesień zagoniony... ;)
OdpowiedzUsuńdopisujemy Cię ;)
Usuńo taaak i mnie proszę dopisać! :)
UsuńJa już mam kawał października zagoniony...
Usuńwłaściwie to i ja podobnie...
Usuńnie będę wspominała o naszym październiku ;)
Usuńdziewczyny, jest wrzesień i tego się dzisiaj trzymajmy!!!
Fajnie, że takie dobre rzeczy robicie :)
OdpowiedzUsuńa zagonienie, cóż... dopiero był poniedziałek
i zapraszamy do skorzystania z tych dobrych rzeczy, i do współpracy :)
Usuńno i masz rację, dopiero co był poniedziałek ;)
Dziś rano z pewnym przerażeniem odkryłam, że to już piątek...
Usuńi za chwilę sobota ;)))
UsuńWow Dosiu, to będziesz rzut kamieniem od nas! Ja dzisiaj byłam w Łomiankach na zakupach:)))
OdpowiedzUsuńA co do dni... jeszcze nie mam dzieci szkolnych, ale i tak nie wyrabiam.
I pewnie tak już będzie do końca życia, bo coraz krótsze te dni (latem też).
Naprawdę jesteś z okolic Łomianek?
UsuńBardzo lubię to miejsce, tam jest wyjątkowy Dom. Dom Wspólnoty Świętej Rodziny!
I tam właśnie jutro jedziemy.
zagoniony, strasznie.
OdpowiedzUsuńFutrzaku, u Ciebie to już zupełnie!
Usuńtrzymaj się dzielnie :*
U nas to jest poniedzialek i jusz piontek, soboty i niedzieli nie ma i znowu poniedzialek. Mowiom, ze z wiekiem wszystko leci coraz szybkiej, wienc ja jusz sobie tego nie wyobrazam.
OdpowiedzUsuńa ja już to wiem :)
UsuńMichalina!!!
Usuńco Ty tam możesz wiedzieć ;)
A Ty, Lola, widzę, że musisz powtórzyć sobie dni tygodnia ;P
UsuńMam taki live teraz kotami, ale doskonale jeszcze pamiętam te czasy, kiedy to na doopie nie można było cały dzień usiąść, a czas pędził jak szalony. Ech, to były czasy... Trochę żal, że już się skończyły, ale też ulga, że są za mną.
OdpowiedzUsuńSiły!
I wzajemnie,
UsuńMam nadzieję, że już lepiej :)
U na steż ciągle coś -Grzesiek dba, żeby mamusia miała dużo czasu -dziś zrobił pobudkę o 6.30!!!!
OdpowiedzUsuńUściski
cóż za ranny ptaszek
Usuńnie wiem, jak to jest, ale kiedy dzieciaki są malutkie, to wstają za wcześnie, a jak podrosną, to końmi z łóżka nie można wyciągnąć :)
Przestalam liczyc... /smiech/!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judyta
to Ci podpowiem, podobno środa się zbliża ;P
UsuńKiedy dużo się dzieje, to czujemy, że żyjemy. Czasem trzeba! :)
OdpowiedzUsuńA potem za to jaka satysfakcja. A ogarniaj z kalendarzem :), będzie łatwiej!
Lubię czuć, że żyję :)
Usuńwiem, że kalendarz wiele by pomógł, ale on nie leży w mojej naturze ;P