Wczorajsze marzenia pękły jak bańka mydlana. Wizja randki w
samochodzie w dniu dzisiejszym, pozostała tylko wizją. Zniewoliła mnie grypa.
Mąż pojechał sam do pracy, wróci pewnie później, bo ma więcej obowiązków, a ja
chora - nie chora i tak muszę po Niesforne Aniołki pojechać.
Nie wszystko jednakże dzisiaj wygląda tak tragicznie. Podobno, po długotrwałej rekrutacji, nasza rodzinka zakwalifikowała się na turnus wczasowo-rekolekcyjno-wypoczynkowy do Wisełki. Okazało się, że znowu może nas dostąpić ten zaszczyt. Turnus wprawdzie ostatni, dni już krótsze, ale za to jakie towarzystwo doborowe. Sama śmietanka dolnośląska;)
Już się cieszę i najchętniej już rozpoczęłabym pakowanie!
Dosiu: najpierw wyzdrowiej, pakowanie dopiero potem. I żadne tam apteczne, tylko czosnek i herbata owocowa. Mocno po-zdrawiam:)
OdpowiedzUsuńOch Okruszynko, nie studź czosnkiem mojego zapału!
UsuńA poza tym to, co ja zrobię z tymi wszystkimi medykamentami z naszej apteczki ;) muszę je jakoś zutylizować, np. zjeść. Jest okazja - jest impreza!
Ale co z Trzęsaczem, oto jest pytanie. Kto dostanie 3 tygodnie urlopu.
OdpowiedzUsuńZdrowiej, medykamenty sprzedaj na allegro;)
okruszynko na allegro nie wolno, lepiej niech rozda potrzebującym (byle nie znajomym !!!)
OdpowiedzUsuńDoś to widzę że tym razem wocławski turnus będzie jeszcze pełniejszy
sam miód, nie tylko śmietanka, co tam krótsze dni !!!
@Okruszyna - u nas jakoś dają sobie z tym radę, często - niestety
OdpowiedzUsuń@AJK - miód ze śmietanką - ale przydałaby się jeszcze jakaś Innopolska posypka ;)