Troszkę chora pozostałam dzisiaj w domu.
Ale dziś dzień wyjątkowy dla wszystkich pań, więc ja, jako pani domu postanowiłam przygotować ulubione danie rodzince na obiad. Na szczęście jest to najprostsze danie na świecie, czyli makaron z mięsem i sosem bolońskim, więc nie nadwyrężyłam się przy tym za mocno. A umorusane i zadowolone buźki pokazały, że było smaczne.
Męska część rodziny przygotowała, nam kobietkom, niespodziankę. Tulipanki i .... lizaki. Radość ogromna. Jak można się cieszyć z takich drobnostek? Otóż można, bo wbrew pozorom, to wcale nie drobnostki. Najstarszy wraz z Najmłodszym Niesfornym Aniołkiem z przejęciem rozdawali kwiaty. Tatuś wszytko nadzorował. A Średni Niesforny Aniołek z zachwytu wyjść nie mógł, że to taki szczególny dla nas dzień. Później sami zajęli się tymi kwiatami.
I nie uważam, że jest to dzień, któremu należy ująć rangi, tak jakby kobietami się nie było każdego dnia.
Każdego dnia przecież jesteśmy gotowe przyjąć ciepłe słowo, zachętę, uznanie i kwiatuszek ;)
I w ten szczególny dzień również.
Dlatego też, wszystkim Paniom składam dziś serdeczne życzenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz