środa, 14 marca 2012

okolica

Mój drogi mąż, z samego rana, zabrał mnie na spacer po naszej najbliższej okolicy. Nasza najbliższa okolica, mam na myśli pobliski lasek gogoliński, mogłaby pięknie wyglądać, ale po tej jesieni i zimie, to raczej zasługuje na miano koszmarnej. Wszędzie pełno walających się śmieci i butelek. A na pobliskiej polance w lesie to już prawdziwe wysypisko śmieci. Już rozumiem, dlaczego w kwietniu ustanowiono Światowy Dzień Ziemi i akcję "Sprzątanie Świata". Będzie już cieplej, wykorzysta się dzieci ze szkoły i pójdą do pobliskiego lasu posprzątać planetę Ziemię. I pewnie tak jest wszędzie.
A w tym małym lasku, niestety bez bazi, skaczą sarny, na skraju lasu poluje jakiś jastrząb albo myszołów. Mały, przejęty ptaszek próbuje swoim krzykiem i lataniem odwrócić jego uwagę od gniazda, inne ptaszki zaś wesoło świergolą, drzewa dumnie o czymś szumią razem z wiatrem. Pomimo śmieci chce do nas przyjść wiosna. Chociaż mam niedosyt zimy, bo za mało i za krótko był śnieg, to już mnie cieszy ta nowa pora roku.
Jak to mawiają "byle do wiosny" ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz