Niespodziewanie, w samym środku nocy, młodsze Niesforne Aniołki rozpoczęły zajęcia stosowne dla grzecznych i dostojnych panien. Nie powiem, abym była tym faktem zachwycona, tym bardziej, że wiązało się to z koniecznością pozostania w domu na cały dzień. Ponieważ zajęcia z haftowania, tym razem na szczęście, szybko się Niesforkom znudziły, zyskałam dzień w domu :) (Wiem, że poprzedni tydzień również spędziłam w domu, ale wówczas byłam bez sił, a dzisiaj ich już troszkę miałam :)
I...
Zmieniłam swoje plany odnośnie usuwania bałaganu z domu.
Mam poczucie, że kawał dobrej roboty został wykonany. Umyłam okna!!! Niektórzy wiedzą, że w naszym domu jest znaczna ilość i to dość dużych okien. No ale umyłam. No dobra. Przyznam, że tylko dwa. I to te najmniejsze ;P
Ale umycie okien w domu, choćby dwóch, dało mi poczucie, że gruntowne porządki zostały wykonane. Na więcej nie znajdę czasu i możliwości.
Wolny czas poświęcamy bowiem na wycinanki, prace plastyczne, które codziennie zanosimy wraz z odpowiedziami na pytania na roraty. A tam zawsze losowanie figurek i nagród pocieszenia. Nieraz wywołuje to dość duże emocje, ale satysfakcja jest duża.
Gromadzimy zatem skarby w niebie, wszak tyle masz, ile dasz. I długo będziemy pamiętać tegoroczną piosenkę roratnią, która pięknie wpada w ucho, tym bardziej, że Najmłodszy Niesforny Aniołek, ku uciesze całego kościoła, śpiewa piosenkę wkładając w jej wykonanie nie tylko całe serce, ale i całe gardło, a przy okazji prawie że tańczy.
I czekamy. Czekamy już na Boże Narodzenie. Dom jeszcze niewysprzątany, ale serca ... :)
Tęsknią!
To piękne.
OdpowiedzUsuń:*
:)
UsuńMam za oknem prześliczny wschód słonca - jak to miło wstawać przed świtem.... :P
OdpowiedzUsuńDoskonale współgra z Twoim wpisem.:)
Jaj mam co prawda umyte jedno okno ale za to ogromne (w sumie to z czterech sie składa). I w sumie to dobrze, że nie te porządki są najważniejsze....
A - coś sporo jest tych z zajęciami dla panien ostatnio w mojej okolicy...
Usuńwiesz, ostatnio też udaje mi się wstać przed wchodem słońca ;)
Usuńa zajęcia dla panien jakieś takie nadprogramowe i za dużo ich zdecydowanie :)
jak slysze o myciu okien to mysle: firma:))
OdpowiedzUsuńale nie z powodu lenistw, tylko dlatego, ze tak dawno nie widzialam widoku pan myjacych okna.. bo te sa zazwyczaj do umycia tylko z jednej str.
ale ale nie o porzadki tu chodzi
właśnie, trochę żałuję, że te nasze okna otwierają się do środka ;)
Usuńmoże wtedy były by tu jakieś firmy do mycia okien
chociaż... w naszej okolicy to i tak nie ma znaczenia, tu żadna gospodyni nie wyda pieniędzy na sprzątanie przez firmę zewnętrzną
zastosowałyby drabinkę i same umyły :)
ale masz rację - nie o te porządki tu chodzi :)
i doczekać się nie możemy ;)
OdpowiedzUsuńcałe szczęście, że zajęcia dla grzecznych panien się skończyły i nie przeszły na kolejnych członków rodziny :))) Wasze przygotowania brzmią cudownie! :******
OdpowiedzUsuńcałe szczęście się skończyły - ufff
Usuńa przygotowanie, rzeczywiście są cudowne, chociaż wymagają trochę czasu i energii - ale satysfakcja gwarantowana :)
ja też staram się nie dać zawładnąć porządkom, ale jakos mi nie wychodzi. mam bzika :))
OdpowiedzUsuń:)))
Usuńwiesz, każdy ma jakiegoś bzika :)
ja już sił nie mam na tego bzika!
pozdrawiam Cię serdecznie, Polly Anno!
odetchnęłam.... bo po słowach: umyłam okna, zobaczyłam wszystkie okna w Twoim domu i struchlałam.... że Ty, tak niedawno po chorobie, aż tak zaszalałaś.... uff :)))
OdpowiedzUsuńpiękny taki wspólny czas przygotowań innych niż tylko szoping i sprzataning... :)
szoping i sprzątaning też musi być :)
Usuńale w umiarkowanych ilościach!
no i niestety, większość okien poczeka na mycie do następnych świąt ;P
Gdybym tylko wiedziała. Jakie ciasto zrobić zeby wszystkich zadowolić i nie narobic się
OdpowiedzUsuńto dalej nie wiesz? ;)
UsuńRybeńko, mówię Ci - miodownik!!!
Usuń