czwartek, 9 sierpnia 2012

przygotowania

Przygotowania wszelkie trwają: do rewolucji firmowej, do rodzinnego wyjazdu wakacyjnego, który rozpocznie się prawdopodobnie w składzie okrojonym, no i do placówek szkolno-przedszkolnych. Te muszą się zamknąć przed wyjazdem, gdyż powrót dzieci z wakacji nastąpi już we wrześniu ;)

Jako że są to wielkie przygotowania, więc wcielam się, za przykładem Okruszyny, najpierw w praczkę, co jeszcze znoszę po japońsku, czyli jako-tako, bo jednak technologia zrobiła swoje i na szczęście w sporej części wyręcza w tej dziedzinie. Ale później muszę się przepoczwarzyć w prasowaczkę i to już bardziej boli. Mam wrażenie, że ciągle nie mamy w co się ubrać, a sterta z prasowaniem jest wielkości Mount Everestu.

Jak co roku postanawiam sobie, że tym razem spakuję nas bardziej rozsądnie, ale już widzę, że nie będzie to łatwe. Przecież nad nasze morze trzeba zabrać dokładnie wszystko. Zaczynając od kąpielówek przez kalosze aż po kurtki i czapki, niemalże zimowe.

Obym tylko głowy nie zapomniała zabrać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz