Ładowane wczoraj akumulatory w pięknym Wrocławiu miały wystarczyć na długo. Jednakże sam proces ładowania był dość obciążający, więc trudno się dziwić, że ładowanie było równoznaczne z rozładowaniem. Trochę żal, że za krótko, ale w końcu jako rekonwalescentka nie mogłam się nadwyrężać, a przede wszystkim nie miałam sił na ładowanie :(
Tak naprawdę ładuję te akumulatory znowu dzisiaj, bo padnięta jestem jak mucha, tyle że w domu. Z lekkim znudzeniem zajrzałam i na FB, a tam nasz Znajomy Ksiądz z Polski (czyżby?) zamieścił taki filmik.
Jak ja bym chciała znaleźć się kiedyś w takiej sytuacji. Siedzieć sobie przy fontannie i dać się czymś takim zaskoczyć.
Sama radość!
do tej pory też tak myślałam :) ale jak człowiek chory i rozbity, to później musi to jeszcze raz odchorować ale w związku z tym mam plan, że muszę jak najszybciej powtórzyć proces ładowania akumulatorów :)
A to? Od razu mi się skojarzyło. http://www.youtube.com/watch?v=7EYAUazLI9k inna muzyka... Wrocław też brał udział w jeszcze innym, pamiętam...
Dobrze jest umieć wyłuskiwać radości ztego,co się dzieje... Zatem jak najczęstszego ładowania akumulatoró zyczę - nie życzę aby było potrzebne, ale abyś miała jeszcze więcej radości do dawania :))))
świetne :) to tak, jak w życiu. jedno ciągnie drugie. radość jednego przyciąga radość innych. fajni ludzie przyciągają fajnych ludzi. i zrobiło się już całkiem spore blogowe grono :))) buziaki :D
Ba! Któż by nie chciał:-)).
OdpowiedzUsuńBa!
Usuńdzisiaj to jeszcze bardziej bym chciała :)
Ha, ha! czego się nie robi dla reklamy. A znasz to?
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/embed/a6W2ZMpsxhg?feature=player_embedded
Witaj ŻonoMena!
Usuńmiło, że się ujawniłaś :)
Tego też nie znałam!
Też fajne!
nawet chór śpiewał!!!
OdpowiedzUsuńwiem
Usuńwkomponowałybyśmy się tam, co?
a którym głosem śpiewasz?
Usuńswoim ;P
Usuńczasami jest podobny do pierwszego ;PPP
do bardzo słusznie, bo mój czasem przypomina drugi
Usuńale byśmy dauy czadu :PP
już to sobie wyobraziłam :)
Usuńczad!
Oby jak najwięcej radości i ładowania akumulatorów, nawet gdy jest trochę męczące :)
OdpowiedzUsuńdo tej pory też tak myślałam :)
Usuńale jak człowiek chory i rozbity, to później musi to jeszcze raz odchorować
ale w związku z tym mam plan, że muszę jak najszybciej powtórzyć proces ładowania akumulatorów :)
A to? Od razu mi się skojarzyło.
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=7EYAUazLI9k
inna muzyka...
Wrocław też brał udział w jeszcze innym, pamiętam...
Dobrze jest umieć wyłuskiwać radości ztego,co się dzieje... Zatem jak najczęstszego ładowania akumulatoró zyczę - nie życzę aby było potrzebne, ale abyś miała jeszcze więcej radości do dawania :))))
Agajo, super :)))
Usuńteż fajne! :)
Usuńi właśnie, potrzebne mi naładowane akumulatory, abym miała więcej radości do dawania :D
Oryginalnie i ujmująco :)
OdpowiedzUsuńA Oda już w głowie gra...
czy już w pracy śpiewasz sobie? :D
UsuńJa śpiewam :P Mentalnie. :P
Usuńi o to chodzi ;P
Usuńdosiu, chyba musimy umówić się na wspólne śpiewanie...
OdpowiedzUsuńz Tobą zawsze chętnie :D
Usuńa Ty, Gaguniu, którym głosem?
Chętnie posłuchałabym :)
Usuńzawsze drugim
UsuńGaga, no to chyba musimy pośpiewać, tym bardziej, że publika już jest!
Usuńmnie też proszę do publiki zapisać!
Usuńjak to się stało że nie widziałam tego posta???
Buziaki ślę :******
bo zajęta byłaś?
Usuńi ja ślę :***
świetne :) to tak, jak w życiu. jedno ciągnie drugie. radość jednego przyciąga radość innych. fajni ludzie przyciągają fajnych ludzi. i zrobiło się już całkiem spore blogowe grono :)))
OdpowiedzUsuńbuziaki :D
zaskakująco całkiem spore grono :)))
Usuńi bardzo się z tego cieszę :D
fajni ludzie są fajni!