Pouczeni, jak trzymać nuty, jak wchodzić i wychodzić, ostrzeżeni, że
patrzeć trzeba na chórmistrza, bo nigdy nie wiadomo, co go natchnie,
kiedy zwolni i przyspieszy, troszkę przerażeni wielkością kościoła,
czekamy na znak.
Na znak, kiedy można otworzyć nuty.
Chórmistrz podaje już dźwięki, solista rozpoczyna, a my stoimy i ... czekamy.
Zdecydowani na samowolkę - otwieramy nuty w pośpiechy i rozpoczynamy.
Przede wszystkim zwolniliśmy przy utworze Angelus Domini na sławetne
siedem głosów. Akustyka kościoła też zrobiła swoje. Głos się niósł. I
ludzi nad wyraz dużo. Chociaż nie było czasu na bis, bo czas się
skończył, to była owacja na stojąco. Niesamowite!
Jeszcze przed zejściem, przed wyjściem, chórmistrz z uśmieszkiem na twarzy, w pewnym zakłopotaniu dopytuje: a czy dałem Wam znak, że możecie nuty otworzyć?
No nie, ale daliśmy radę!
Przecież nawet była standing ovation na chwałę Pana!
I to się liczy!
pierwsza!
OdpowiedzUsuńGratulacje :-)))
UsuńJuż o Was nie da się powiedzieć 'amatorzy' :P
Standing ovation dla CIebie, eNNko!
Usuńi my ciągle amatorzy pierwsza klasa!
druga:)
OdpowiedzUsuństandingowejszyn na Twój występ;PPP
senkju, Viki, ;PPP
Usuńale raczej na NASZ!
to był, a raczej były, dwa chóry!
kiedy i gdzie następny koncert?
OdpowiedzUsuńnie wiem :(
Usuńale Bożonarodzeniowych już nie będzie!
Gratulacje serdeczne! Żałuję, że nie słyszałam tego w akustyce innego Kościoła.. ale mam nadzieję, że dopiero się rozkręcacie! Na Chwałę Pana oczywiście! :****
OdpowiedzUsuńOczywiście, że się rozkręcamy :)
UsuńNa chwałę Pana!
Najzdolniejszy chórmistrz nic nie poradzi bez rewelacyjnego chóru..
OdpowiedzUsuńGratulacje
Muszę mu to powiedzieć ;P
Usuńno ale i najzdolniejszy chór nic nie zrobi bez wspaniałego chórmistrza :)
dzięki
Dosia:DDD
OdpowiedzUsuńa ja wlasnie zaczynam odczuwac stres, za tydzien wielki koncert, ja znam repertuar tak sobie, dzis ostatnia próba
ale to przyjemnosc, co?
to spiewanie?
O Rybeńko, rozumiem Cię doskonale!
UsuńPowodzenia! będzie na pewno cudownie. Dwustu osobowy chór, to dopiero robi wrażenie!
i okiestra, zawodowa!
Usuńo jaaaa!
Usuńgdzie można nabyć bilety?
Oj jak chętnie Waszego chóru bym posłuchała :-)
OdpowiedzUsuńOj jak mi miło!
UsuńMoże kiedyś się uda!
gratulacje :) świetnie sobie poradziliście i bez chórmistrza, ale i tak musiał wam dać po łapkach za samowolkę :))))
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńNo może troszkę i dał nam po łapkach. Dzisiaj na próbie za bardzo nie pozwolił nam się z tego zbyt mocno i długo śmiać ;)
Brzmi cudnie! Pięknie i w ogóle. Ach, jaka szkoda, że tym razem nie było mi dane posłuchać...
OdpowiedzUsuńGratulacje! :))
Dzięki :)
UsuńI szkoda, Patullinko, że nie było Ci dane, bo byś miała porównanie.
Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będzie okazja.
UsuńAle i tak jesteście moim ulubionym chórem! :))
Lubię to!
Usuń;)
Brawoooooo! :)
OdpowiedzUsuńsenkju, senkju!
Usuńprzekażę te brawa chórowi!
Pana, i owszem! Lecz przecież taką tyciutką własną też:-)).
OdpowiedzUsuńPana, Pana!
Usuńa własną to raczej nie chwałę, a satysfakcję :)))
dziękuję :) w imieniu chóru
OdpowiedzUsuńKościelna akustyka ma niesamowitą moc.
OdpowiedzUsuńWyobrażam sobie, próbuję, jak pięknie było.
Dobrej nocki Dosiu!
O tak. Ale nie w każdym kościele jest dobra akustyka. Doświadczyliśmy tego!
UsuńInaczej się śpiewa, odbiera, słucha.
I dobrej nocki (dwie doby później ;)
Chciałabym usłyszeć Ciebie Dosiu i Rybeńkę w jednym chórze.
OdpowiedzUsuńDzięki Tobie urosłam. Czyjś sukces też cieszy
Ależ to miłe, Zofijanno, co piszesz :)
UsuńTeraz to i ja urosłam. Dziękuję.
A śpiewanie z Rybeńką w jednym chórze jest bardzo intrygujące, kto wie? może nam się uda!
Gratuluję! Biję brawo na stojąco! Bardzo,bardzo bym chciała byc na takim koncercie:)Może kiedyś,jak będe bardziej czujna,to uda się.
OdpowiedzUsuńRobicie coś fantastycznego:)
Dzięki Hesed!
UsuńTo niesamowite, że robisz tu standing ovation jeszcze przed usłyszeniem!
To dopiero zaufanie!
I marzę, żeby posłuchać:))
OdpowiedzUsuńGratulacje;**
dzięki, Miśka!
Usuńmoże się kiedyś spełnią Twoje marzenia!
:)