środa, 31 grudnia 2014

crazy hours

Jak się okazuje, żeby mogły nastąpić Lazy Hours, najpierw muszą być Crazy Hours. Wszak niewidoczny na pierwszy rzut oka bałagan musi zniknąć, by goście mogli się dobrze poczuć. Głodne dzióbki Niesforków trzeba nakarmić i poświęcić też chwilę ważnym obowiązkom służbowym.

Wychodzi mi na to, że właśnie robię na trzy etaty jednocześnie. Oczywiście "siedząc w domu".

Mój DrOgi Mąż dzisiaj znowu mnie zaskoczył. Wpadł bowiem do domu pomiędzy obowiązkami służbowymi, zajął się kilkoma obowiązkami domowymi (bynajmniej nie siedzeniem) i znalazł, miesiąc temu zaginiony, klucz od domu. Klucz, który na pewno nie ja zgubiłam i doprawdy nie rozumiem, jakim cudem znalazł się w moim sweterku ;P

Chociaż taki pożytek z tych Crazy Hours :)


9 komentarzy:

  1. i niech crazy hours benda happy hours!!❤️❤️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. robię kopiuj wklej! ;)

      buziaki Dosieńko!
      niech będzie cudnie :*

      Usuń
  2. Dosiu,Do Siego Roku!!
    Ściski dla całej Rodzinki!! :*****

    OdpowiedzUsuń
  3. Dosiu,słoneczna Dosieńko,zdrowia,szczęścia i troszkę czasu dla siebie kochana:***
    i niech ci elfy psikusów nie robią z kluczami;)

    OdpowiedzUsuń
  4. hehehe :) czyli to jest były happy hours :) :)
    ja wyrabiam nie wiem ile etatów, nie chcę liczyć, zęby sie nei zdenerwować :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dosiu, lazy to chyba beda na emeryturze. ;)

    szczesliwego roku! :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Nieważne kto zgubił, grunt, że się znalazł ;)))
    Do Siego roku, Dosiu z Rodziną ;))

    OdpowiedzUsuń
  7. Dosiu, Do Siego Roku ;)
    Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku :***

    OdpowiedzUsuń