Okruszyna chociaż już pomyślała o pakowaniu i wyprała, ja natomiast jestem na etapie kończenia powitania Najstarszego Niesfornego Aniołka, który powrócił przed godziną z zimowiska. Jeszcze w przedpokoju pokazał mi dziurę w spodniach na kolanie, którą podobno zauważył dopiero
rano, gdy się obudził. No bo spał w spodniach, gdyż był już tak zmęczony...
Jutrzejszy wyjazd zmobilizował nas do jak najszybszego rozpakowania plecaka celem odświeżenia tego, co w nim. Rano przecież musi być suche. Dokonuję odkrycia! W kosmetyczce z przyborami znajduję ręcznik - taki z tych cieniutkich, co i szybko schną. Pamiętam, że właśnie tak mu go poskładałam przed wyjazdem...
Jako ta wredna rozpoczęłam więc dochodzenie :PPP i lepiej dla wszystkich będzie, jeśli zachowam to dla siebie, czego się dowiedziałam. (Dobrze, że tak krótko trwało to zimowisko - organizatorzy widać mają doświadczenie. W przeciwnym razie pewnie trudno by im było wytrzymać z tak higienicznym towarzystwem :PPP)
Najważniejsze, że dziecko wróciło do domu zadowolone i stęsknione.
No i nie mam wątpliwości, co do tego, że Niesforkowi udało się tytuł Niesfornego Aniołka utrzymać!!! Jestem przekonana, że nie ma sobie równych.
oj tam, oj tam. przypomnij sobie, jak często myli się w zamierzchłych czasach i jakoś żyli.
OdpowiedzUsuńtak jak napisałaś - najważniejsze, że dziecko wróciło do domu zadowolone i stęsknione.
no tak
Usuńi śmieję się z tego :PPP
śmieję się też z siebie - jakbym sama jako dziecko nie wyjeżdżała :P
pamiętam, jak wiele lat temu na koloniach (jako wych) na koniec pomagałam pakować się jednemu maluchowi. w którymś momencie sięgnął na dno plecaka i rozpromienił się na widok znaleziska: wiedziałem, że mama jednak spakowała gdzieś szczoteczkę. 2 tyg bez mycia zębów. można? - można.
Usuńwiem, że można :)
Usuńcałe szczęście, że tu był niecały tydzień ;)))
:)))))))
OdpowiedzUsuńdobrze, że na dalszą część ferii jedzie już z Wami :) jest szansa że sie oskrobie przez ten tydzień co został do powrotu do szkoły :))))
:****
będziemy odmaczać
Usuńjakby śniegu jednak nie było, to wrzucimy może dzieci do term ;)
Dosia!!! Przeżyłam podobną historię lata temu ze swoim Syneczkiem:)))
OdpowiedzUsuńW niczym Mu to nie zaszkodziło;pp
:PPP
Usuńteż mam nadzieję, że nikt tu nie będzie miał traumy ;)
Smiem twierdzic ze ochronna bariera, na dotatek naturalna skory ... itp itd
OdpowiedzUsuńNiesforek zadzialal intuicyjnie:))))
Lamia :DDD
Usuńtak, intuicję ma mocną!!!
szczesliwe dziecko to brudne dziecko. ;)
OdpowiedzUsuńżadne tam brudne - z warstwą ochronną ;)))
Usuń:)))
OdpowiedzUsuńmój Kubuś wyjechał na pierwszą kolonię mojąć 6 lat, Piękniczna 8- pojechali do Włoch na 8 dni. Jako matka przewidująca dałam mu mnóstwo ciuchów, bo wiadomo, sam by nie wyprał- a więc było 16 koszulek, kilka par krótkich i długich spodni, mnóstwo skarpet, bielizna w zapasie i mój syn dWA RAZY DZIENNIE SIĘ PRZEBIERAŁ! :))) Panie mówiły , że jak arystokrata przebrany była do każdego posiłku inaczej :)))
:DDD
Usuńpadłam
ale sobie wyobraziłam ten bagaż :PPP
jako arystokrata musiała mieć chyba też tragarza!
:)))))))))))))))))
UsuńJa pamiętam swoje pierwsze kolonie nad morzem, jak wpadłam na to, żeby umyć głowę, to w misce po tej czynności całe dno było przysypane piaskiem... ;)))
OdpowiedzUsuńTo właściwie szkoda, że je umyłaś, bo gdybyś to zrobiła w domu, to wtedy może by się pisaku do małej piaskownicy uzbierało ;DDD
UsuńDobrze, że tytuł utrzymany :) - to najważniejsze :D
OdpowiedzUsuńPięknego i owocnego odpoczynku i udanego wyjazdu :*
Dosiu będę czekać i tęsknić...
Ja też będę miała wycieczkę z prawej strony na lewą :D
To aż dwa metry :D
Przytulam do serca :*
ojacie... niezły On jest :)
OdpowiedzUsuń