Pod choinką znaleźliśmy plik biletów do teatru. Ciekawe skąd Aniołek (bo u nas Aniołek przynosi prezenty pod choinkę ;) wiedział, że dzieci pokochały teatr - pewnie czytał blog, a na nim wpis o "Dzieciach z Bullerbyn" :) i perypetiach parkingowych, po których nauka nie poszła w las.
Można by rzec, że odbyliśmy maraton teatralny w miniony weekend. No prawie odbyliśmy, bo najwytrwalszy okazał się Mój DrOgi Mąż. On był na trzech spektaklach. Niesforki na dwóch i ja na dwóch (choć również planowałam być w czołówce, ale wymiękłam).
Z satysfakcją stwierdzam, że Niesforki potrafią docenić różne sztuki teatralne, że są pod wrażeniem tego, że można ciekawie opowiedzieć historię bez słów. Że potrafią docenić scenografię. Czekam aż zaczną recenzje pisać, choć patrząc na to, jak wyrywni są do pisania, to chyba długo trzeba by na nie czekać :)
Nie wiem, jak Aniołek to zrobił, ale bilety do teatru były dodatnio skorelowane z zaproszeniem do Dziadków i opieką nad Niesforkami, dzięki temu mogliśmy z MDMem pójść na "Kolację dla głupca". Wielka szkoda, że wyjście to nie skończyło się kolacją (niekoniecznie dla głupca) w którejś z klimatycznych knajpek we Wroclove, jak to sobie zaplanowaliśmy, ale pomimo konsultacji z farmaceutą i zażyciu kilku specyfików, mój organizm zmobilizowany był do przetrwania tylko do końca wieczornego spektaklu. No i jakież to szczęście, że byliśmy w domu moich rodziców, bo nakarmili nas, zaopiekowali się nami i jeszcze prowiant na drogę zapakowali.
A teraz ferie rozpoczęte. Matka dzieciom ledwie żywa - na szczęście zupa od babci jest. MDM z pracy pewnie wróci, gdy psa (którego nie mamy ;) na spacer wieczorny jeszcze wyprowadzę, ale to nic. Panujemy przecież narty wkrótce. I myślę, że słowo "planujemy" jest niezwykle przewrotne, bo prognozy sugerują, żeby raczej rowery zabrać ze sobą - i teraz dylemat, który bagażnik na auto montować. Ech...
Niech się spełnią plany!!!!
OdpowiedzUsuń:*
:)
Usuńno właśnie!
Kocham teatr
OdpowiedzUsuńto tak jak ja :)
Usuńwspaniale, że sie udało.
OdpowiedzUsuńI niech się plany spełnia...
:)
Usuńliczę na to :)
po to je robię
chociaż nie raz się przekonałam, że moje plany, to takie trochę ... do wyśmiania ;)
Ja też byłam w teatrze wczoraj :))
OdpowiedzUsuńI zdrowia życzę:*
dzięki, Sollet!
Usuńtego nigdy nie za wiele
a teatry są... fajne!
oj, poszłoby się...
OdpowiedzUsuńno to ić! ;P
UsuńTo trzymac kciuki zeby posypalo czy wolicie pojezdzic sobie na rowerze? ;)
OdpowiedzUsuńumówmy się, Lola, że na rowerze to możemy koło domu pojeździć, a do Zakopanego zaklepaliśmy miejsce już rok temu, żeby na nartach!!!!!!!!!
Usuń