wtorek, 25 listopada 2014

szalone nożycz....

 
Od piątku nie opuszcza mnie wrażenie, że jednak niewinną kobietę wkopaliśmy w morderstwo, choć liczba głosów na jej niekorzyść była miażdżąca, a komisja zliczająca głosy działała nad wyraz sprawnie i szybko (a może za szybko ;). Poszlak było mnóstwo, każdy był podejrzany, ale sprawcę musieliśmy wskazać sami. Policja umyła ręce, tłum w końcu miał głos.

Śmiechu przy tym było mnóstwo i przed nerwowym załamaniem uchroniło mnie zapewnienie, że następnego dnia, inny tłum, może uznać innego podejrzanego winnym, a sam sprawca (właściwie domniemana morderczyni) śmiała się na koniec i kłaniała w pas dziękując za wspaniałą interakcję, która miała miejsce pomiędzy sceną a widownią.

Przyznam szczerze, że pomysł na świętowanie urodzin był wspaniały, tym bardziej, że nie skończył się li tylko w teatrze na spektaklu "Szalone nożyczki" Paula Pörtnera, ale później była też knajpa i syty posiłek a przy nim prezenty, nocna wycieczka po mieście, kominek i wino, ważne rozmowy i tematy zapodane przez Opaloną (oj :P), spanie w śpiworkach (niektóre miały szczęście i spały w łóżkach, pozostałym pozostała karimatka ;PPP I nie wiem dokładnie, do której trwało urodzinowe party, bo musiałam koło południa w sobotę być z powrotem w domu, ale gdy impreza urodzinowa kończy się śniadaniem podanym niemal do łóżka (bo nie każdy miał przecież łóżko), to przecież musiało być pięknie i smacznie, i sympatycznie, i wesoło, i głośno.

I chociaż solenizantkami (sprawdziłam znaczenie tego słowa: «osoba obchodząca danego dnia swoje imieniny albo urodziny», bo jubilatkami by były, gdyby to były jakieś okrągłe urodziny) były dwie dentystki, to radość ze spotkania z nimi była przeogromna.

Justy i Georgino - dobrze, że jesteście i że macie takie szalone nożycz.... yyyyy znaczy szalone pomysły!


24 komentarze:

  1. Ależ się pięknie działo! :)
    Są jednak w dentystach ludzkie uczucia, wbrew pozorom! ;))

    OdpowiedzUsuń
  2. ja o dętystach w tym tygodnu nie kcem słuchac
    ale muszem:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aha, też idkryłam kilka lat temu prawdziwe znaczenie słowa solenizant, do dzis jestem wstrząśnięta:)

      Usuń
    2. na szczęście tu nic o dentystach nie słyszysz.
      tu tylko czytasz ;P

      Rybeńko, jesteś wstrząśnięta, ale już niezmieszana :PPP

      Usuń
    3. to w takim razie ja zostałam dziś odkryta
      muszę sie otrząsnać..

      Usuń
  3. Super są takie spotkania!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dosia i to sa urodziny:)))
    A nie kawa,herbata i kawałek torta:PP
    Jak obchodzić to z pompą!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A i nie zdążyłam pod poprzednim postem napisac,że dzieło Niesforki cudne:*

      Usuń
    2. mogę tylko podpiąć się pod Margo,powiedziała dokładnie to co pomyślałam:)
      super impreza:)))

      Usuń
    3. właśnie, co to za urodziny: kawa, herbata, tort ;PPP
      w końcu życie jest piękne, trzeba szaleć ;))))

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. nie dałam se ;PPP
      bałam się skorzystać z usług w tym salonie ;P

      Usuń
  6. allleee super! lubię takie wieczory ;)
    dla solenizantek życzenia najlepsze! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale na pewno na to z ŻR pójdziemy ;)))) muszę tylko poczekać na styczniowy repertuar :)

      Usuń
    2. mam nadzieję, że życzenia solenizantki same sobie przeczytają :P

      a sztukę polecam, bardzo!

      Usuń
  7. od lat wybieram się na ten spektakl :/
    już sobie wyobrażam, jak się chichrałaś ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :P
      Viki
      no chichrałam się na całego, ale nie sądzę, żeby jakoś wyjątkowo ;)


      a na spektakl pójdź sobie - warto!

      Usuń
  8. No fakt, łóżka nie miałaś tylko Ty! A czy Wy chcielibyście u nas spać teraz z sb na nd? Łóżko w komplecie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A czy Ty myślisz, droga Okruszynko, że ja po imprezie będę wracać gdzieś samochodem?
      będę czekać na kawę do łóżka ;)

      Usuń