Wychodzę na chwilę z kopca. Nie można przecież być ciągle w podziemiu. Wprawdzie nie jest mi tu najgorzej, jest trochę bezpiecznie, ale to nie jest miejsce, w którym chcę tkwić. W pamięci mam dużo pięknych obrazów. Odkurzam ramy, by odzyskały swój blask. Wolę kolory, przestrzeń, świeże powietrze, przyjemne zapachy. Mam nadzieję, że nikt trucizny na ten kopiec nie wyleje.
Wracam pamięcią do lektury z dzieciństwa. To o mnie chyba :) Przygotowana już do wspólnego czytania z Niesforkami.
"Widzisz, chciałam mieć lalkę i tatuś o nią
poprosił, ale kiedy nadesłano zebrane dary, nie było w nich ani jednej
lalki, tylko małe, drewniane inwalidzkie kule. I wtedy to się
zaczęło.[...] Należy we wszystkim zawsze dojrzeć jakąś dobrą stronę i
cieszyć się z niej, obojętnie jaką. I graliśmy w to od tego czasu. A im
trudniej, tym większa radość, gdy się z tego wybrnie; tylko... tylko, że
czasem to jednak za trudne..."
Eleonor Hodgeman Porter "Pollyanna"
ta umiejętność dostrzegania jednym przychodzi łatwiej
OdpowiedzUsuńinnym trudniej
czasem trzeba ja sobie wypracować
racja
Usuńchociaż ostatnio jakbym zatraciła tę umiejętność i też się z tym źle czuję ;)
czasami się zatraca
Usuńale to tez z czegoś wynika
przeważnie ze smutków różnych
ot, w samo sedno
Usuńprzeczytałam "koniec" i zamarłam ;)
OdpowiedzUsuńale wszystko ok, umiejętność dostrzegania ( twoja) też ok, więc znikam ;)
♥
koniec...
Usuńkoniec...
może to jakieś rozwiązanie ....
;P
Ja tę umiejętność próbuję wypracować, ale czym trudniej, tym trudniej i ciągle nie potrafię....
OdpowiedzUsuńchciałoby się powiedzieć: nie rezygnuj
Usuńchociaż zdaję sobie sprawę, że momentami jest to okrutnie trudne :(
Dosiu :*
OdpowiedzUsuń:*
Usuńno właśnie
trafione - zatopione ;)
trzymaj sie Dosiu ! <3
OdpowiedzUsuńtrzymam się, jak umiem
Usuńdzięki, Anulka
grzej się w świetle... kopce nie są przyjazne...
OdpowiedzUsuń♥
:)
Usuńok
kojarzy mi się z x. Jarkiem, który przy pierwszym spotkaniu tłumaczył, że gdy cokolwiek się wydarzy, mam powtarzać sobie "to dobrze, bo..."
OdpowiedzUsuńod tamtej pory sukcesywnie próbuję to wcielać w życie...
z różnym skutkiem :P
:)))
Usuńteż to chyba słyszałam
tylko kończą mi się opcje na ciąg dalszy: to dobrze, bo ;P
Dosiu, przytulam :*
OdpowiedzUsuńdziękuję, Sollet :***
UsuńBardzo lubilam Pollyanne, ale blizsza mi byla Ania z Zielonego Wzgorza. ;)
OdpowiedzUsuńBo Ania to była debeściara :) - nie ma sobie równych
UsuńDosiu, czytając 'kopiec" pomyślałam o kopcu Kościuszki:D (choć nigdy tam nie byłam) i ciebie na nim widziałam oczami wyobraźni. Na takim kopcu kochana jest twoje miejsce, bardzo ci życzę takiego kopca, w słońcu i letnim wietrze :*
OdpowiedzUsuń