Niewiele czasu od zakończenia programu potrzeba było, żeby zobaczyć, że o siebie i swoje małżeństwo trzeba bardzo dbać, bo niebezpieczeństwa czyhają za każdym rogiem. Ledwie wyjechaliśmy za rogatki Wrocławia, przejechawszy bramki na autostradzie, okazało się, że zostaliśmy przepuszczeni przez bramkę na drogę pod prąd. Zaczęliśmy jechać, za innym autem zresztą, a za nami jeszcze ze dwa pod prąd! Kierownik zmiany puścił auta bramką, przy której nikt nie zmienił barierek. (Tam są takie ruchome barierki, które się przestawia w zależności od natężenia ruchu w jedną albo w drugą stronę.)
czy można cofać na autostradzie? |
Na szczęście nic.
Takich podpowiedzi i komentarzy, że nic się przecież nie stało ciągle słyszymy pełno. Również wtedy, gdy ktoś/coś próbuje nam wydrzeć ten drogocenny czas dla nas.
Czas na wspólną herbatę.
Oj... Mogło być źle... Ale najważniejsze ze wszystko z Wami dobrze!
OdpowiedzUsuńteż się cieszę :D
Usuńale przez chwilę byłam MamąPodPrąd ;PPPP
tak, ta Herbatka to bardzo ważna rzecz
OdpowiedzUsuńi wiesz?
dobrze że nic się nie stało:))
dzięki, Rybeńko :*
Usuńjeszcze jedno skojarzenie
Usuńherbata s prondem :PP
brzmi dobrze ;P
UsuńPowiadają, że 'z prądem płyną tylko zdechłe ryby' /Rybeńko - bez urazy, to nie o Tobie!/, jednak samochodom jadącym pod prąd mówimy zdecydowane: NIE!
OdpowiedzUsuńNo to... włączam wodę na herbatkę zamierzając umilić sobie osobistą samotność :)))
dobrego czasu, eNNko
Usuńtak kochana.. kubek herbaty jest potrzebny nam wszystkim. Bardzo, bardzo się cieszę, że nic się nie stało!!! Nie lekceważąco, nie bagatelizująco.. po prostu naprawdę się cieszę... Buziole dla Was wielkie :****
OdpowiedzUsuńbuziole :)
Usuńdobrego czasu z herbatką :)
Niezłe. Straszne. Spotkałam kiedyś samochód jadący pod prąd na głównym rondzie mojego miasta i było to dość przerażajace doświadczenie. Jednym słowem: płynąc tak, ale jechać - nie!
OdpowiedzUsuńno tak, było to straszne,
Usuńale niezłe zarazem również ;PPP
Dobrze, że się szczęśliwie skończyło!
OdpowiedzUsuńa teraz czas na herbatę :)
z cytrynką :)
UsuńZaparzam. Zieloną:)
OdpowiedzUsuńDosiu, odwaga, to pierwsze słowo które mi się nasuwa. I wcale nie odnośnie jazdy pod prąd, choć może i w dzisiejszym świecie udział w takim programie, to jakby trochę jazda pod prąd właśnie...
Ściskam!
Dobrego czasu z herbatką, a program - zdecydowanie cudowny!!!
UsuńZapraszam koniecznie :)
pamiętam, jak ktoś nowo zakupionym Polonezem przy wyjeździe ze sklepu wjechał pod prąd i.................................
OdpowiedzUsuń....... się stało..........................
Brak odpowiedzialności toż to powszedniość.
Dobrze, że jesteście cali.
upssss
Usuńsytuacja jak z tragikomedii :P
też się cieszę, że jesteście cali
byliśmy drudzy na tej bramce, kobieta przed nami naprawdę daleko zdążyła odjechać
wróciła wściekła, roztrzęsiona
i tak naprawdę to przez to to lekceważące Nic się nie stało, nabrało takiego lekceważącego wydźwięku
i na dodatek bylo ciemno??!!
OdpowiedzUsuńtrzeba bylo poprosic o zwrot pieniondzuff
no było ciemno, bo było bardzo późno
Usuńna wjeździe nie było jeszcze o co prosić, bo dopiero wjechaliśmy, a na wyjeździe pani z okienka nie mam możliwości wypłacenia pieniędzy, reklamacji nie ma jak przyjąć, żeby wyjechać, trzeba zapłacić !
znam te bramki, i to dość dobrze:)
OdpowiedzUsuńDosiu jestem pod wrażeniem relacji z Programu.....:)
ide na herbatkę
dobrego czasu i Tobie, Margo :)
UsuńDosiu, trochę mnie zaniepokoiłaś...
OdpowiedzUsuńWszystko dobrze?