środa, 15 czerwca 2016

kopciuszek

Zamieszkał z nami kopciuszek, a nawet dwa. Właściwie to już drugi raz.
Wprowadzili się podczas naszej nieobecności. Ale gdy zorientowaliśmy się, że są, to bardzo się ucieszyliśmy. Nie sprawiali kłopotów, raczej to my im przeszkadzaliśmy. Po miesiącu wyprowadzili się, a teraz znowu są.

Kopciuszek zwyczajny. Piękny malutki ptaszek, podobny do wróbelka. Z rdzawym, pięknym ogonkiem. (Przepiękne zdjęcie zrobił mu pan Cezary Korkosz - odsyłam do jego galerii zdjęciowej.) Sama poluję na niego z aparatem, jak się okazuje dość kiepskim, bo kopciuszkek zwinny i szybki, że na zdjęciu wychodzi mi tylko rozmazany cień. Jakby chciał powiedzieć "tu byłem".

Mieszkają na poddaszu szopki. I krzyczą fantastycznie!
Miłe takie sąsiedztwo. Ale już wiemy, że niedługo znowu nas opuszczą.

19 komentarzy:

  1. o rany, Dosia się objawiła :)
    Kopciuszek jest piękny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zawsze przecieram oczęta jak widze nowy wpis Dosi:)

      Usuń
    2. też mnie zatkało dzisiaj z wrażenia :)

      Usuń
    3. dzień dobry dziewuszki :)

      pokochałam te ptaszki od razu, wcześniej nie miałam pojęcia, że takie istnieją ;)

      Usuń
  2. kopciuszki to zawsze w końcu znajduja księcia i odchodzą:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. też tak sądzę
      i pod ścisłą ochroną - chronimi, że hohoho!

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. też się cieszę, że Was widzę :)
      myślałam, że po tak długim czasie, to już tak się zakurzył blog, że nikt już nawet nie pamięta ;P

      Usuń
  5. Dosiu, uściski. Kopciuszek to do porządków niejednej pani by się przydał... Dobrze jednak że w szopce. U nas kiedyś wróbelki noclegownię sobie urządziły na balkonie jak nas nie było. Był to kłopot...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no niby tak, sama bym na stałe kopciuszka przygarnęła, a póki co, to sama za kopciuszka robię ;P

      a Ty wiesz, jaki z jaskółkami kłopot?

      Usuń
    2. Kościuszki to bardzo czyste ptaszki. Nigdy nie zabrudzone wejścia do domu mimo że gniazdo mają dokładnie przy drzwiach

      Usuń
    3. Ach te telefony...
      Kopciuszki oczywiście

      Usuń
  6. Dosia, dziękuję! W końcu mam pewność, co to za ptaszki nam towarzyszą co wiosnę. Są z nami od kilku lat. Jedna para ma gniazdko nad wejściem do domu a druga w zeszłym roku znalazła sobie miejsce z drugiej strony. Chyba im dobrze u nas, bo wracają co roku:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dosiulek siem odezwau !!! :***

    OdpowiedzUsuń
  8. Zdjecie tego pana, a raczej tego ptaszka, zarombiste!

    OdpowiedzUsuń
  9. I nawet wiem jak ów kopciuszek wygląda, bo wczoraj robiłam przegląd ptasich głosów i zdjęć, próbując dojść kto tak pięknie za oknem śpiewa :)

    OdpowiedzUsuń