Ogarnianie staje się coraz to bardziej skomplikowane. Życiowe perypetie wymagają od nas niezwykłego zaangażowania, które nie dość, że wyczerpujące, to jeszcze momentami frustrujące. Zmiany są co prawda przeprowadzane, ale nie są proste. Czasami przypomina to walkę Don Kichota z wiatrakami, ale mam nadzieję, że w końcowym efekcie okaże się, że była to jednak walka Dawida z Goliatem.
Obyśmy tylko nie zgubili tego najważniejszego Celu. Bo cały ten wysiłek dla samego wysiłku to o kant ... rozbić.
będę pamiętać... :*
OdpowiedzUsuńDosiu! Niech się wszystko wyprostuje!
OdpowiedzUsuń:*
Oby wszystko się ułożyło tak jak powinno
OdpowiedzUsuńDosiu, Ty wiesz, nie? :*
OdpowiedzUsuńDosia:**
OdpowiedzUsuńKobity!
OdpowiedzUsuńco ja tu będę każdej z osobna
dzięki :***
Trzymajcie się... :))
OdpowiedzUsuńna pewno warto..
OdpowiedzUsuńCome back!!! :)
OdpowiedzUsuń