wtorek, 31 stycznia 2012
domowe ognisko
Z pewnością przyszła zima. Jest -14 stopni poniżej zera, a dziś w nocy ma być nawet - 22. Brr... Aż trudno sobie wyobrazić jak znoszą takie mrozy na Syberii. Całym sercem wspieram ojca Darka (misjonarza klaretyna) tam stacjonującego, nie wnikając, czy z własnej woli, czy też z przymusu. Cieszę się natomiast z ciepła naszego domu. Tak dosłownie i w przenośni. Już poczuliśmy się dobrze i na swoim w tym naszym domku. Lubimy tu razem przebywać, rozumiejąc coraz bardziej na czym polega ciepło domowego ogniska, nawet jak nie ma w nim kłopotliwego kominka.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz