O świcie :), czyli po wyjściu Mojego DrOgiego Męża wraz z Niesforkami do swoich placówek, zostałam zaskoczona. Panika w oczach, w ruchach, trybiki w tempie szaleńczym. A co to? A cóż to? A jak to? A jak to to tak?
Prądu nie ma!!!
Korki wszystkie na miejscu, a prądu niet!
Odzwyczajona już jestem od planowych przerw w dostawie prądu, nieprzystosowana do takiej ewentualności, bez kawy przygotowanej w termosie, z czarnymi myślami, z brakiem sensowych odpowiedzi, co dalej? Gdzie ostatni rachunek? czy aby na pewno opłacony?
Jak to teraz sama czytam, co powyżej napisałam, to wniosek jeden sam mi się nasuwa: wariatka, panikara :)
A jednak.
MDM na szczęście przyjechał do mnie z odsieczą! (Rycerz jak nic!) Kawę ze stacji przywiózł i informację niezwykle ważną, którą ponoć można było na słupie przeczytać, bo od kilku dni wisiała.
Otóż wyłączenie prądu nie nastąpiło z powodu braku dostaw płatności za to źródło energii, a dlatego że panowie z energetyki na słupach w okolicy pracowali. Dniówkę mieli na to przeznaczoną.
Żadna tam rewelacja. W ogóle kilka godzin człowiek bez prądu powinien sobie poradzić? I to w dzień!
Jednakże panika w oczach się pojawiła, bo z Najmłodszym Niesforkiem w domu chorujemy. A tu wszystko na prąd. Więc żadnej ciepłej herbatki, żadnego jajeczka, żadnej zupki, żadnej inhalacji. Stąd ta moja panika. Bo że robota nie zając, najwyżej po godzinach zrobię, to nic.
Gorączka dziecko z nóg zwaliła, a gdy przez chwilę czujny był nad wyraz, ograł mnie chyba ze 100 razy w UNO i czas nam miło zleciał.
I nic nam nie przeszkadzało! :)
To był specjalny czas dla nas!
Lubię taki czas z moją Córą! My z kolei namiętnie gramy w dubble :)
OdpowiedzUsuńdubble już nam się przejadły :)
UsuńTeraz Uno to wyzwanie :)
To jeszcze jengę polecam :)
UsuńMamy też uno, ale muszę przyznać, że jeszcze nie grałyśmy.
Bo to dopiero w takiej sytuacji człowiek sobie uświadamia, że tyle rzeczy bierze za oczywiste...
OdpowiedzUsuńMożna jakąś turystyczną butlę zachomikować w szafce na takie sytuacje. Ileż to frajdy będą miały dzieci z takiego gotowania :)
serdeczności
no tak
Usuńprąd zawsze był i wszystko ma działać :)
z tą butlą to niezła myśl, chociaż jak dziecko chore, to wolałabym po prostu zrobić, co potrzeba i zająć się dzieckiem
a z butlą to gotować na .... biwaku :)
o! i to jest myśl!
Pamiętam te niespodziewane przerwy w dostawie prądu w latach 80 :)
OdpowiedzUsuńPodobno stąd ten późniejszy baby boom.
Zawsze na podorędziu były świece i zapałki...
był klimat !
Później też były :)
Usuńbyły nawet wymówką, że lekcji nie dało się odrobić
chociaż można było i przy świecach
dzisiaj też nam świeca zrobiła klimat :)
w łazience ;P
mnie w braku prądu tylko lodówka - zamrażarka przeraża
OdpowiedzUsuńpoza tym uwielbiam:)))
no tak
Usuńzwłaszcza, gdyby na przykład zdarzyło się podczas dłuższej nieobecności, a przy włączeniu prądu, korki by wybiło
ojojoj - już to czuję ;(
próbuje, czy się pojawiają!
UsuńO!
Usuńchcialam napisać, że raz moja koleżanka, która miała ogromniasta zamrażarkę z wileką ilością mięsiw, na wakacjach będąc doznala awarii prądowej
Usuńmasakra!!!
Mówią, że nie ma tego złego... :))
OdpowiedzUsuńMacie tylko prąd? Znaczy gazunku niet?
OdpowiedzUsuńPrzydałby się.
... mogę prosić o Adasia?
Żeby go puścić w świat, do Twoich ludzi?
Zatopić w modlitwie?
Pliiissss....
ano niet ;)
UsuńAdasia otaczam modlitwą - tej nigdy dla nikogo za wiele!
Dziś o 11.00 rozpoczęła się operacja wszczepienie rozrusznika serca. Przed chwilą się dowiedziałam. Operacja trwa, jest obarczona ogromnym ryzykiem.
UsuńSzczegóły u mnie na blogu.
Dzięki, Dorcia, za to to dajesz - i proszę o jeszcze.
Serdeczności!
Dopóki ogrzewanie nie siada, przejściowy brak prądu nie jest wielkim problemem :)
OdpowiedzUsuńPamiętam jeden z wieczorów kiedy usiedliśmy przy świecach, we czwórkę i gadaliśmy, tak po prostu. I nic nas nie rozpraszało :)
oooo że też zagapiłam się z komentarzami...
Usuńod czasu do czasu brak prądu, jak widać, wskazany :)
dla wszystkich!
A kiedyś ludzie bez prądu żyli ... i jak się pytam?? ;-)
OdpowiedzUsuńpewnie bardziej w zgodzie z naturą ;)
Usuńmoże tylko za bardzo nadymione w izbach mieli ;)
hej Dosiu - wszystko u Was Ok?
OdpowiedzUsuńdziękuję, Aniu, za troskę!!!
Usuńwszystko ok!!!